Można powiedzieć, że postęp nauki i techniki przyczynia się do polepszenia warunków życia człowieka. Obserwujemy to na wielu płaszczyznach. „Ulepszeniu” podlega też niestety żywność, która jest coraz bardziej przetwarzana i coraz ciężej znaleźć na półce naturalny produkt z dobrym składem na etykiecie. Dodatki do żywności – co musimy o nich wiedzieć?
Czy powinniśmy obawiać się wszystkich E dodatków i tajemniczo brzmiących nazw składników?
Ten cykl artykułów poświęcony jest dodatkom żywnościowym i ich wpływie na ludzki organizm. Ma też na celu w przystępny sposób przekazać, jakich substancji unikać w diecie, jakie dodatki ograniczać, a których się nie obawiać.
Jaka jest definicja dodatków żywnościowych? Według Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego, dodatki do żywności to substancje, których nie spożywa się samodzielnie jako żywności i które nie są używane, jako typowy składnik żywności.
W jakim celu stosowane są dodatki do żywności?
- Utrwalanie żywności – wydłużenie terminu przydatności do spożycia, stabilności i trwałości produktu poprzez hamowanie działania drobnoustrojów, enzymów czy procesów utleniania.
- Utrzymywanie jakości produktu – zapobieganie zmianom zapachu, smaku, struktury, koloru.
- Chronienie wartości odżywczych produktu.
- Zwiększenie atrakcyjności i różnorodności produktów (np. produkty odtłuszczone, bez cukru, bez glutenu lub „wzbogacone” witaminami).
Pamiętajmy, że nie wszystkie istniejące dodatki do żywności są dozwolone. Dopuszczone są tylko te, których użycie jest konieczne i uzasadnione. Dodatki te w określonej dawce nie mogą zagrażać zdrowiu i nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd. E składniki są uznawane za bezpieczne, jednak ich częste spożywanie w indywidualnych przypadkach może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. Właśnie dlatego istnieje obowiązek przedstawiania dokładnego składu na etykietach. Jako konsumenci, powinniśmy wypracować nawyk ich czytania i świadomego wyboru produktów.
Produkty bez dodatków spożywczych
Na szczęście istnieją produkty, do których nie dodaje się jakichkolwiek substancji żywnościowych. Są to:
- Żywność nieprzetworzona (np. warzywa i owoce)
- Miód pszczeli
- Niezemulgowane tłuszcze roślinne i zwierzęce
- Masło, mleko, śmietana, maślanka naturalna
- Woda
- Niearomatyzowana kawa i herbata
- Cukier
- Suche makarony (oprócz bezglutenowych i niskobiałkowych)
Przyjrzyjmy się rodzajom substancji dodatkowych. Ze względu na pochodzenie, wyróżniamy dodatki do żywności:
- Naturalne.
- Identyczne z naturalnymi.
- Sztuczne.
Z kolei podział ze względu na funkcje technologiczne to:
- Barwniki i pigmenty – nadają lub przywracają barwę żywności.
- Konserwanty – przedłużają okres przydatności do spożycia.
- Stabilizatory – utrzymują właściwą strukturę żywności.
- Emulgatory i zagęstniki – nadają konsystencję i utrwalają strukturę produktów.
- Aromaty i substancje smakowe (wzmacniacze smaku) – nadają lub zmieniają smak żywności.
- Inne (witaminy, sole mineralne, substancje słodzące, antybiotyki, nabłyszczacze, etc.).
Czasem dodawanie substancji żywnościowych wydaje się uzasadnione. Przykładowo – przeciwutleniacze zapobiegają jełczeniu tłuszczu. Substancje słodzące takie jak ksylitol, erytrol znajdujące się w słodkich produktach pozwalają diabetykom na ich bezpieczne spożywanie. Azotyny w kiełbasie ponoć zapobiegają rozwojowi pałeczki jadu kiełbasianego, chociaż są już w sprzedaży kiełbasy bez tego dodatku i na razie nie słyszy się o zatruciach…
Jak więc wybrać produkty o dobrym składzie? Których dodatków unikać jak ognia, a których się nie obawiać (pomimo odstraszającej nazwy czy oznakowania)?
Tutaj zestawienie wszystkich artykułów związanych z dodatkami spożywczymi.
P.S. Pobierz ściągę ze szkodliwymi e-dodatkami i rób zdrowe zakupy!
Kiedyś robiłam zakupy w delikatesach Alma, dlatego, że reklamowali się wszędzie iż promują zdrowy styl życia, niby produkty bez konserwantów i polepszaczy.. Jakiś czas temu zaczęłam bardziej interesować się składem na etykiecie i jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że to wszystko bzdury! nie wiem jak mogą tak wprowadzać w błąd nieświadomych konsumentów. Teraz wolę poświęcić trochę więcej czasu i być bardziej świadomym konsumentem.
Brawo! Bardzo cieszą mnie takie komentarze i fakt, że jesteśmy coraz bardziej świadomi, co spożywamy. Niestety dzisiejsza przetworzona żywność jest często reklamowana jako zdrowa. Jesteśmy wabieni chwytliwymi hasłami marketingowymi typu „domowy”, „bez cukru”, „ze starannie wyselekcjonowanych warzyw”.
Podajemy naszym dzieciom (i sobie) przetworzone i przesłodzone „odżywcze” płatki śniadaniowe, sztucznie barwione napoje i jogurty z kolorowymi dodatkami, bo są reklamowane jako pełnowartościowe, dietetyczne i naturalne.
Niestety wysoka cena też często nie idzie w parze z czystym składem. Zawartość drogich serów i wędlin czasem woła o pomstę do nieba 🙂
Im mniej składników na etykiecie, tym lepiej! Tego się trzymajmy.