Krem daktylowy to pyszny i zdrowy zamiennik słodzonych sklepowych smarowideł. Jest banalnie prosty w przygotowaniu, a sposobów na wykorzystanie go w kuchni jest milion. Obiecuję, że się w nim zakochacie…
Daktyle są obecne w mojej diecie, od kiedy przestałam jeść przetworzone słodycze. To wspaniałe uczucie, kiedy mogę jeść słodkie i satysfakcjonujące przekąski bez poczucia winy. Krem daktylowy przychodzi mi z pomocą zawsze, kiedy mam ochotę na pyszny deser.
Dzisiaj zrobimy krem daktylowy w 3 prostych wersjach. Wszystkie są bezglutenowe i wegańskie (bez nabiału i jaj). Jeśli zamienimy kakao na karob, będą odpowiednie również dla osób przebywających na protokole autoimmunologicznym (AIP).
Piękne jest to, że każdy z tych przepisów może być dowolnie modyfikowany, w zależności od tego, jaki smak i konsystencja są przez nas preferowane.
Ja w swoich przepisach preferuję świeże daktyle. Jeśli chcesz użyć daktyli suszonych, wybierz te niesiarkowane i mocz je w wodzie co najmniej 30 minut, ale najlepiej przez całą noc, żeby łatwo było je zmiksować na gładki krem.
Zacznijmy więc od najprostszego 2-składnikowego kremu.
Podstawowy krem daktylowy
Składniki:
- 100g daktyli (świeżych wypestkowanych lub suszonych, moczonych przez noc)
- woda (może być ta pozostała z moczenia daktyli lub mleko roślinne)
Sposób przygotowania:
Daktyle miksujemy na krem. Dolewamy wodę lub mleko, aby uzyskać pożądaną konsystencję. Przechowujemy w lodówce do tygodnia czasu.
Podstawowy przepis jest bazą i może być wzbogacony o kakao, karob, cynamon, szczyptę chili, soli himalajskiej lub inne składniki, które dodadzą mu charakteru. Kakao i chili odpadają na AIP.
Czekoladowy krem daktylowy
Składniki:
- 150 g daktyli (świeżych wypestkowanych lub suszonych, moczonych przez noc)
- 2 płaskie łyżki kakao (można dodać więcej dla głębszego smaku, ale należy uważać, żeby krem nie był zbyt gorzki)
- 1 łyżka karobu (jeśli jesteś na AIP, użyj 2-3 łyżek, a pomiń kakao)
- 1/2 szklanki mleka kokosowego (jeśli nie jesteś na AIP, możesz użyć dowolnego ulubionego mleka roślinnego)
- szczypta soli himalajskiej
- opcjonalnie: ekstrakt z wanilii i miód do dosłodzenia (jeśli nie jest wystarczająco słodko)
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki umieszczamy w misie blendera i miksujemy na gładki krem. Przechowujemy w lodówce do tygodnia czasu.
Nutella z daktyli
Składniki:
- 150g daktyli (świeżych wypestkowanych lub suszonych, moczonych przez noc)
- 50g dowolnych orzechów (ja użyłam mieszanki nerkowców, migdałów i orzechów laskowych) – pomiń na AIP
- ½ szklanki ulubionego mleka roślinnego lub ew. zwierzęcego (na AIP mleko kokosowe lub z migdałów ziemnych)
- 2 łyżki ciemnego kakao (lub karobu na AIP)
- szczypta soli himalajskiej
Sposób przygotowania:
Orzechy (opcjonalnie podprażone, choć ja zachęcam do jedzenia na surowo) wrzucamy do blendera i miksujemy na krem. Zaczynamy od małych obrotów. Dorzucamy daktyle, mleko i kakao i/lub karob. Jeśli konsystencja będzie zbyt gęsta, możemy stopniowo dolewać mleka lub wody (np. z daktyli). Krem przechowujemy w szczelnym pojemniku w lodówce (do 1 tygodnia).
Jak widać, krem daktylowy może być przygotowany na bazie tych składników, które najbardziej lubimy lub mamy akurat w kuchennej szafce. Po spróbowaniu kremu daktylowego, nie wrócisz już do sklepowych kremów.
Krem z daktyli może być wykorzystany jako smarowidło do kanapek, naleśników, placków, możemy przekładać nim ciasta i desery, a nawet słodzić nim ulubiony ciepły napój (kawę, mleko). Ja uwielbiam wyjadać go łyżką prosto ze słoika 🙂 Choć ostatnio przygotowałam sobie daktylową czekoladę (podgrzałam mleko kokosowe i krem daktylowy w małym rondelku, przelałam do filiżanki i posypałam kakao) oraz małe daktylowo-bananowe przekąski. Pycha!
Książka o protokole autoimmunologicznym (z przepisami)
Dla osób rozpoczynających przygodę z protokołem autoimmunologicznym stworzyłam materiał, który jest bardzo pomocny i pozwoli przetrwać trudne początki. To książka, w której zawarłam nie tylko kluczowe informacje na temat protokołu autoimmunologicznego, ale również smaczne roślinne przepisy, które ułatwią czas diety.
Moja książka to e-book, czyli dokument w formie elektronicznej (format PDF), który możesz bez problemu odczytać na swoim laptopie, komputerze stacjonarnym, tablecie, a nawet telefonie. Nie potrzebujesz do tego celu żadnego czytnika czy niestandardowej technologii.
Cześć,
trafiłam na Twojego bloga szukając przepisów zgodnych z AIP i się nie zawiodłam, na pewno będę z nich korzystać. A i inne artykuły bardzo mi się podobają 🙂
Mam też drobny problem: w wielu „słodkich” przepisach zgodnych z AIP, nie tylko u Ciebie, ale i w innych miejscach, znajduje się karob. Bardzo spodobał mi się jako zastępnik kakao i nawet go zakupiłam, lecz później doczytałam, że należy do roślin strączkowych, które przecież na AIP są wykluczone i teraz mam wątpliwości, czy mogę go używać. Byłabym wdzięczna, gdyby udało Ci się je rozwiać 🙂
Dodatkowo mam pytanie również związane z tematyką deserową – co sądzisz o cukrze kokosowym? Myślisz, że w małych ilościach można go włączyć do AIP?
Cześć Ania! Faktycznie karob to strąki. Ale jeśli chodzi o karob (mączkę karobową), która jest używana, jako zamiennik kakao, produkowany jest on z owocni, skórki, w której są nasiona, a nie samych nasion. Dlatego jest to składnik dozwolony na AIP (w przeciwieństwie do mączki chleba świętojańskiego, która produkowana jest z nasion i zabroniona na AIP). Jeśli zauważysz, że czujesz się dobrze po zjedzeniu deseru z karobem, nie masz problemów żołądkowych, to raz na jakiś czas możesz sobie na niego pozwolić, w umiarkowanych ilościach.
Cukier kokosowy… hm… zwykło się uważać cukier kokosowy za bardziej odżywczy od białego, co poniekąd jest prawdą. Proces produkcji również jest inny, całkowicie naturalny. Niemniej należy pamiętać, że cukier to cukier. Uważam jednak, że lepiej wybierać „mniejsze zło” niż katować się i ograniczać do stopnia, w którym czujesz się nieszczęśliwa. Jeśli czujesz się nieszczęśliwa, to nie zdrowiejesz. Raz na czas cukier kokosowy nie powinien zaszkodzić 😉
Wybór należy do Ciebie :*
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź 🙂
W takim razie ograniczę się jeszcze przez jakiś czas, a później zobaczymy 😉
Czy na AIP dozwolona jest melasa karobowa? Według mnie tak, bo znajduję informację, że też jest ze skórki a nie z nasion 🙂 Ale będę wdzięczna za potwierdzenie moich poszukiwań 😉 Emilia.
Jeśli jesteś pewna, że melasa karobowa jest produkowana ze skórki, to znaczy, że jest bezpieczna 😉
Dziękuję Ci z całego serca za e-booka. Powiedzieć, że jest wspaniały, to za mało. Wszystkie Twoje porady i przemyślenia są niezmiernie cenne. Dziękuję Ci za szczerość. Przepisy to prawdziwa bajka. Tak baaaardzo się cieszę, że będę mogła je wszystkie wypróbować. Normalnie nie mogę się doczekać „stania przy garach” 😉 Mam Hashimoto i celiakię. Bardzo dużo przeszłam i wycierpiałam zanim „zaakceptowałam” chorobę. Bardzo bolała mnie świadomość, że wielu trudnych momentów ( pobyty w szpitalach, ingerencje chirurgiczne) można było uniknąć, gdyby … No właśnie. Teraz patrzę na swoje ciało inaczej. Jestem Mu wdzięczna. I będę mu dogadzać 😉
Liczę po cichutku, że powstaną kolejne części Twoich e-booków. Z ogromną przyjemnością bym poczytała o pielęgnacji ciała. Pielęgnacji otoczenia (domu, ogrodu). Jestem pewna, że Twoje spojrzenie na te „tematu” byłoby cenne nie tylko dla mnie 😉
Trzymam kciuki za wszystkie Twoje przedsięwzięcia!
Dziękuję Madziu za wsparcie mojej pracy, tak bardzo się cieszę, że książka Ci się podoba. To na co chcę Cię uczulić, nie zrażaj się, jeśli coś pierwszy raz nie wyjdzie tak, jak trzeba. Pracy z mąkami bezglutenowymi trzeba się nauczyć, ja na początku miałam wiele prób i błędów. Ostatnio jeden pan napisał, że bułeczki (które musisz wypróbować!) nie chciały się formować, a potem dodał za dużo tapioki i były zbyt twarde. Te bułeczki mogą mieć formę gęstego ciasta (jak puree ziemniaczanego), można je nałożyć łyżką na papier do pieczenia, a i tak wyjdą. To naprawdę jest zabawa i nauka, ale i satysfakcja 🙂
Czy zgodzisz się, abym anonimowo umieściła Twoją opinię o e-booku na stronie?
Już pracuję nad kolejnym e-bookiem, ale tym razem będzie on dotyczył powrotu do siebie, dbania o siebie w całości, tak, aby odzyskać swoje życie. Myślę, że to będzie jedna z najważniejszych moich prac.
Dziękuję, że napisałaś. Dziękuję, że jesteś 💖🙏