Ostatnia aktualizacja: 25 marzec 2021
Jeśli cierpisz na chorobę autoimmunologiczną (jak Hashimoto, choroba Gravesa-Basedowa, RZS, ZZSK, twardzina, stwardnienie rozsiane, miastenia, celiakia, cukrzyca typu 1, toczeń, łuszczyca, choroba Leśniowskiego-Crohna, sarkoidoza, łysienie plackowate, zespół Sjögrena i kilkadziesiąt innych schorzeń), prawdopodobnie usłyszałeś od swojego specjalisty, że:
- Twój układ odpornościowy jest nadaktywny i nie funkcjonuje poprawnie, gdyż omyłkowo atakuje i niszczy własne tkanki.
- Choroby autoimmunologiczne są nieuleczalne i już do końca życia jesteś skazany na leki.
- To, co jesz, nie ma wpływu na przebieg Twojej choroby czy samopoczucie.
Z tych słów wynika, że Ty sam nie możesz zrobić nic, aby sobie pomóc, a Twoja choroba to wyrok…
Tylko, że to wszystko NIEPRAWDA.
Na szczęście najnowsze odkrycia naukowe oraz dowody empiryczne rzucają na choroby autoimmunologiczne zupełnie nowe światło. Okazuje się, że:
- nasze ciało wspiera nas w walce z chorobą, a nie atakuje;
- nasza choroba jest uleczalna i możemy wyzdrowieć;
- jedzenie, które spożywamy, może przyczynić się do polepszenia stanu naszego zdrowia lub jego pogorszenia, dlatego należy zwracać uwagę na to, co spożywamy.
Już samo uwierzenie w te nowe informacje – zmiana przekonań na temat swojego ciała i choroby – może Cię uzdrowić.
Zdecydowałam się stworzyć artykuł, który będzie opierał się na najnowszej wiedzy i doniesieniach z badań (źródła naukowe znajdziesz na końcu artykułu), aby wyjaśnić nieporozumienia krążące wokół chorób o podłożu autoimmunologicznym, gdyż to właśnie w dużej mierze te nieporozumienia uniemożliwiają chorym zdrowienie.
To obszerny artykuł, bo jest pełny wartości i zapewniam Cię, że wart Twojego czasu. Jeśli przeczytasz go do końca, dowiesz się, jak udało mi się wyzdrowieć i jak Ty możesz sobie pomóc.
Wiem, co to znaczy cierpieć
Kiedy zdiagnozowano u mnie Hashimoto i niedoczynność tarczycy, byłam chronicznie zmęczona, miałam problemy ze snem i koncentracją, długie okresy obniżonego nastroju, napadów lęku i poczucia tracenia gruntu pod nogami, nietolerancję na zimno, problemy z termoregulacją, zaburzenia hormonalne, problemy jelitowe, zaburzenia odżywiania, bóle stawów, przesuszoną skórę i wypadające włosy.
Czułam się leniwa, nieambitna i bezużyteczna. Nie czułam się sobą. Czułam, jakby coś przejęło nade mną kontrolę, bo sama nie panowałam już nad swoim życiem.
Kiedy przypominam sobie, jak po raz pierwszy powiedziano mi, że moje ciało „zżera” moją i tak już maleńką tarczycę (7-8 ml przy normie 13-18 ml u kobiet), za każdym razem do oczu napływają mi łzy. Nie jestem w stanie wypowiedzieć słowami, jakie to uczucie, gdy ktoś mówi Ci, że Twoje ciało Cię atakuje i zabija…
Dokładnie pamiętam ten obezwładniający strach i bezsilność, które przygniotły moje serce i ugięły kolana. Poczułam, jakby zdradził mnie ktoś bliski. Uwierzyłam, że moje ciało robi mi krzywdę, a ja nawet nie mogę się od niego uwolnić…
Gdzie w takiej sytuacji cierpiący człowiek ma znaleźć otuchę i schronienie? Gdzie może poczuć się bezpiecznie, jeśli żyje w przekonaniu, że jego własne ciało, które jest jego domem, go zdradziło? Gdzie ma uciec?
Mam odwagę napisać ten artykuł, bo przyszło mi doświadczyć uzdrowienia po zrozumieniu, że moje ciało nie jest moim wrogiem, lecz przyjacielem. Że ono nigdy mnie nie zawiodło i nigdy nie próbowało skrzywdzić.
Przestałam czuć się zdradzona, bo przeczytałam o dowodach na to, że moje ciało walczy o moje zdrowie nieustannie. Od tego momentu zaczęłam mu w tej walce pomagać, całkowicie zmieniając i wywracając do góry nogami swój styl życia. Zaczęłam czuć się coraz lepiej. Zaczęłam wracać do siebie.
Dziś czuję się całkowicie zdrowa. Nie mam już uciążliwych objawów, które towarzyszyły mi kiedyś i które sprawiały, że nie miałam ochoty wstać z łóżka ani czerpać radości z życia. Dziś jestem nową sobą. Podróżuję po całym świecie, prowadzę bloga i własną firmę, piszę książki, spełniam swoje marzenia i chcę, aby każdy uwierzył, że powrót do zdrowia jest dla niego możliwy, gdyż…
Choroby autoimmunologiczne – mit 1: nasze ciała atakują same siebie
Do tej pory środowisko medyczne było przekonane, że w chorobach nazywanych autoimmunologicznymi organizm z niewiadomych przyczyn atakuje sam siebie, wytwarzając przeciwciała względem swoich komórek, tkanek, organów, uszkadzając je, siejąc spustoszenie i doprowadzając do samodestrukcji.
Czy to nie wydaje się dziwne, że nagle miliony ciał „wariują” i zwracają się przeciwko sobie w świecie, w którym każdy żywy organizm ma zapisane jedno: przeżyć i walczyć o PRZETRWANIE?
To, że ciało z niewiadomych przyczyn atakuje własne tkanki, uważając je za potencjalnie dla siebie szkodliwe, było zaledwie teorią ogłoszoną już w latach 50-tych. 70 lat temu nie mieliśmy ani technologii ani wiedzy, którymi dysponujemy dziś, a mimo to teoria ta nadal jest podtrzymywana.
Najnowsze odkrycia badawcze wskazują, że nasze ciało nie przypuszcza ataku na siebie, lecz na bytujące w naszych ciałach patogeny. Badania pozwalają z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że przyczyną wielu chorób o podłożu autoimmunologicznym, jak również nowotworowym, jest wirus Epsteina-Barr (Epstein-Barr Virus, EBV).
Obecnie szacuje się, że 90 – 98% ludzkości jest zakażonych EBV. Można się nim zarazić poprzez ślinę, drogą kropelkową, płciową lub poprzez krew. Istnieje bardzo wiele rodzajów wirusa (od mniej do bardzo agresywnych form), dlatego zakażenie u każdego może przebiegać w różny sposób.
Wirus ten jest jednak bardzo sprytny i trudny do wykrycia. Potrafi bytować w komórkach nosiciela uśpiony przez wiele lat, czekając na moment osłabienia organizmu, aby zaatakować, namnożyć się i przejąć kontrolę nad żywicielem.
Pomimo 55 lat badań nad wirusem, nasza wiedza na jego temat jest nikła. Stąd nie dziwi fakt, że długo nie potrafiono powiązać wirusa z chorobami autoimmunologicznymi. To jest brakujące ogniwo, które pozwala zrozumieć, że nasze ciała nie tylko nie zwariowały, ale że dokładnie wiedzą, co robią. Nie tworzą przeciwciał niszczących zdrowe komórki, lecz wysyłają przeciwciała do komórek zainfekowanych przez wirusy i bakterie (z chorobami autoimmunologicznymi łączy się również Helicobacter pylori, Mycoplasma pneumonia oraz Yersinia enterocolitica), aby je unieszkodliwić i uratować nas.
W 2015 roku opublikowano w Polsce badania, które wykazały obecność EBV w tarczycy aż u 80% osób z Hashimoto i 62,5% osób z chorobą Gravesa-Basedowa. W grupie kontrolnej nie wykazano obecności wirusa w tarczycy, co wskazuje na wysoką korelację (powiązanie) między zakażeniem wirusem i zachorowalnością na choroby autoagresywne.
W 2017 roku na łamach „Nature Genetics” opublikowano badania, które dowodzą, że białko EBNA2 (pochodzące od EBV) może być istotnie powiązane z zapadaniem na choroby autoimmunologiczne, takie, jak toczeń rumieniowaty układowy, stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów, choroba zapalna jelit, celiakia i cukrzyca typu 1.
Za walkę z wirusem Epsteina-Barr odpowiadają komórki immunologiczne o nazwie CD8+T. Niedobór tych komórek jest wspólną cechą większości (jeśli nie wszystkich) chorób autoimmunizacyjnych. Poziom tych komórek zmniejsza się wraz z wiekiem, jest niższy u osób z niedoborami witaminy D i u kobiet (70-80% osób cierpiących na choroby autoagresywne to kobiety).
Wiele wskazuje na to, że EBV jest powiązane z chorobami autoimmunologicznymi, lecz zostanie uznany za ich przyczynę dopiero wtedy, kiedy uda się za pomocą odpowiedniego leczenia usunąć wirusa, co doprowadzi do ustąpienia choroby.
W związku z tym, że nie istnieje żadna szczepionka ani skuteczny i bezpieczny lek, oficjalne uznanie EBV za przyczynę chorób jest niemożliwe, dlatego nadal teoria o tym, że ciało atakuje siebie, a nie patogeny w nim bytujące, będzie podtrzymywana. Nie oznacza to jednak, by czekać z założonymi rękami, aż nauka to potwierdzi. Powinniśmy działać już teraz, aby świat nauki zobaczył, co jest dla nas możliwe.
Etapy rozwoju wirusa (wciąż po części domniemane z racji niewystarczającej wiedzy o EBV):
Faza I:
Namnażanie się wirusa w krwiobiegu, gdzie może przemieszczać się uśpiony przez lata i pozostawać gotowy do ataku, kiedy tylko dojdzie do osłabienia organizmu (na skutek traumatycznego zdarzenia, ciąży, poważnego wypadku, etc.). Wydzielane w takich sytuacjach hormony stresu osłabiają układ odpornościowy i są dla EBV sygnałem do ataku.
Faza II:
Uaktywniony wirus zasiedla się w konkretnych organach i może powodować mononukleozę. Objawy mogą być ostre (jak powiększona śledziona, wątroba, węzły chłonne, gorączka, bóle mięśniowo-stawowe), ale mogą sprowadzać się do lekkiego drapania w gardle lub zmęczenia, dlatego możemy nie być nawet świadomi choroby. W tej fazie wirus jest najbardziej zakaźny.
Faza III:
Zagnieździwszy się w naszych organach, wirus przechodzi znów w stan uśpienia. Tu jest niewykrywalny dla jakichkolwiek testów z krwi. W odpowiedzi nasz układ odpornościowy wycisza się, a stan zapalny mija. Wtedy lekarze sądzą, że zagrożenie minęło, mononukleoza zażegnana, a my jesteśmy wyleczeni. Tymczasem EBV dopiero przygotowuje się do ataku.
Faza IV:
Po okresie uśpienia wirus reaktywuje się ze wzmożoną siłą, kieruje się w górę i może zagnieżdżać w tkankach tarczycy, gdzie zaburza wydzielanie hormonów, funkcjonowanie układu endokrynnego i homeostazę organizmu. Nadnercza wydzielają adrenalinę, aby zrekompensować zaburzenia i doenergetyzować ciało. Osłabiona w drugiej fazie pozostałymi w niej wirusami i neurotoksynami wątroba radzi sobie coraz gorzej, w skutek czego możemy przybierać na wadze lub mieć trudności z utratą zbędnych kilogramów.
Pojawiające się cysty i guzki na tarczycy mogą być efektem prób ochrony tarczycy od wirusa za pomocą wapnia.
Kiedy EBV przypuszcza atak na układ nerwowy, objawia się to bólami mięśni i stawów, mrowieniem lub odrętwieniem stóp oraz rąk, zawrotami głowy, migrenami, kołataniem serca, dzwonieniem/szumieniem w uszach, napadami lęku, ściskiem i bólami w klatce piersiowej, bezsennością czy niespokojnym snem. U osób z takimi objawami diagnozuje się zespół przewlekłego zmęczenia, fibromialgię, reumatoidalne zapalenie stawów czy stwardnienie rozsiane. Wirus może atakować również skórę.
Kiedy EBV zaczyna niszczyć tkanki, następuje silna reakcja układu immunologicznego – w naszym ciele pojawiają się stan zapalny. Rozpoczęta zostaje produkcja przeciwciał mających na celu wykryć i zniszczyć wirusa znajdującego się na tkankach lub w organach.
Często mówi się o współwystępowaniu chorób autoimmunologicznych, bo większość z nich wiąże się z zakażeniem EBV.
Testy laboratoryjne na wykrycie EBV
Niestety dotychczas nie wynaleziono testów, które skutecznie badałyby obecność aktywnych komórek EBV w kolejnych stadiach rozwoju (czyli po mononukleozie, która czasem przebiega bezobjawowo, przez co nie jesteśmy świadomi problemu). Wirus zagnieżdża się w organach, więc testy z krwi go nie wykażą, a innych testów na wykrycie EBV na razie brak.
Kilka lat temu na zlecenie dietetyka wykonałam testy na obecność przeciwciał, z których wynika jedynie, że miałam w przeszłości kontakt z wirusem, o czym wiedziałam. Przechodziłam mononukleozę w dzieciństwie – ostry przebieg: powiększona wątroba, śledziona, węzły chłonne. Trafiłam do szpitala. W związku z wysoką liczbą białych krwinek i niską czerwonych podejrzewano białaczkę. Na szczęście dalsze badania ją wykluczyły i wskazały na zakażenie EBV.
Obecnie odradza się jednak wykonywać badania laboratoryjne. Dlaczego? Po pierwsze są drogie. Po drugie nie są wystarczająco czułe, a więc niedokładne – wynik negatywny nie oznacza braku zakażenia wirusem. Oznacza tylko tyle, że testy go nie wykryły. Prawdopodobieństwo, że jesteś zakażony wirusem jest bardzo wysokie (90-98%). Dlatego zamiast wydawać pieniądze na badania o naprawdę niskiej trafności, lepiej je spożytkować na właściwe jedzenie, suplementację, zbalansowany tryb życia i edukację.
Twoje ciało Cię nie niszczy, ani nie atakuje własnych tkanek. To jedno z największych nieporozumień naszych czasów. Wspaniałą informacją jest to, że możesz być zdrowy i żyć, jak kiedyś. Najważniejsze, że już wiesz, że Twoje ciało jest Twoim sprzymierzeńcem i łącząc swoje siły, możecie pokonać chorobę. W dalszej części artykułu piszę, jak to zrobić.
Choroby autoimmunologiczne – mit 2: choroby autoimmunologiczne są nieuleczalne
Oficjalnie uważa się, że chorób autoimmunologicznych nie można wyleczyć, a jedynie w sprzyjających warunkach wprowadzić w stan remisji (tj. uśpienia, braku objawów).
Jak może być inaczej, skoro dzisiejsze „leczenie” chorób autoimmunologicznych polega na maskowaniu objawów, a nie leczeniu źródła choroby. Zagłuszamy krzyczące o pomoc ciała środkami przeciwbólowymi, przeciwzapalnymi (w tym lekami biologicznymi), hormonami (w tym sterydami) i każemy mu siedzieć cicho. Jak możemy mówić o WYLECZENIU, skoro nie LECZYMY?
Przykładowo niektórzy pacjenci z Hashimoto wierzą, że przyjmując sztuczne hormony, leczą tarczycę, podczas gdy tak naprawdę zastępują jedynie hormony, których tarczyca nie jest w stanie już wytworzyć. Sama tarczyca nie jest uzdrawiana, dlatego, pomimo przyjmowania hormonów, choroba może postępować, a objawy mogą stać się coraz bardziej uciążliwe.
Nie rozumiem, jak w świecie, w którym tyle jeszcze nie wiemy i nie rozumiemy, można powiedzieć komukolwiek: „Twoja choroba jest nieuleczalna, nigdy nie będziesz zdrowym człowiekiem”. Żaden specjalista nie ma prawa tak powiedzieć, bo po pierwsze NIE MOŻE tego wiedzieć, a po drugie odbiera pacjentowi całą nadzieję, która jest źródłem siły potrzebnej do zdrowienia.
Specjaliści nie patrzą na pacjenta, jako na całość. Nie widzą człowieka, jego stanu psychicznego oraz całkowitego stanu organizmu, a jedynie chorą tarczycę, wątrobę, skórę.
Jak w układzie połączonym, gdzie dosłownie jeden narząd zależy od drugiego, można sztucznie wydzielać i próbować leczyć coś w oderwaniu od reszty? Jeśli oddziałujemy na jeden narząd, odczuje to całe ciało. Stąd często doświadczamy tylu skutków ubocznych przy farmakoterapii, gdzie lecząc konkretną jednostkę chorobową, zaburzamy pracę innych narządów. Jak w takiej rzeczywistości możemy zostać wyleczeni z czegokolwiek?
Kolejna kwestia – jak można uleczyć coś, czego się nie rozumie? Skoro medycyna nie uznaje EBV za przyczynę chorób autoimmunologicznych, jak skutecznie może je leczyć, nie biorąc pod uwagę wirusa?
Na szczęście coraz więcej badaczy zgłębia temat chorób autoimmunologicznych i kojarzy ich występowanie z różnego rodzaju wirusami i bakteriami. Pojawiają się też już pierwsze naukowe przesłanki na to, że można cofnąć chorobę i powrócić całkowicie do zdrowia.
Badaniom poddano człowieka o nazwisku Wim Hof (zwanego również „człowiekiem lodu”). Eksperymenty udowodniły, że dzięki technikom relaksacyjnym, oddechowym oraz ekspozycji na zimno, człowiek ten był w stanie kontrolować reakcje współczulnego układu nerwowego i nerwu błędnego (które według powszechnej wiedzy pozostają poza świadomą kontrolą człowieka) oraz redukować stan zapalny w organizmie.
Na początku stwierdzono, że Wim, który pobijał rekordy Guinessa w kąpielach w lodowatej wodzie i wszedł na Kilimandżaro w samych szortach, jest wyjątkowy. Wim udowodnił jednak, że tak nie jest i przeszkolił grupę osób, które dzięki jego metodom również były w stanie wpływać na działanie układu nerwowego oraz odpornościowego. Potwierdziły to badania.
Na kanale YT Wima można obejrzeć (niestety tylko w j. holenderskim z angielskimi napisami lub w j. angielskim) wywiady poświadczające skuteczność jego technik przez ludzi, którzy cierpieli między innymi na stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, fibromialgię, a nawet boreliozę i dzięki technikom Wima wyszli z choroby.
Choroby autoimmunologiczne – mit 3: to, co jemy, nie ma wpływu na przebieg choroby
Dr Dean Ornish, znany na całym świecie lekarz, badacz i profesor medycyny Uniwersytetu Kalifornijskiego poświęcił swoje życie prowadzeniu badań klinicznych na szeroką skalę i od lat udowadnia, jak mocno jedzenie i styl życia wpływają na stan zdrowia i ryzyko wystąpienia chorób. Dokonał rewolucji, udowadniając, że choroby nowotworowe czy sercowe mogą zostać odwrócone dzięki odpowiedniej diecie i zbalansowanemu życiu, co do tej pory uważano za niemożliwe.
Dr Elizabeth Blackburn, biolog molekularna, badaczka i laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny udowodniła, że dieta i styl życia mają wpływ na żywotność komórek i długowieczność.
Do dziś jednak medycyna w ogóle lub w niewielkim stopniu bierze pod uwagę fakt, że jedzenie może być naszym lekarstwem lub trucizną, o czym świadczy liczba godzin poświęconych zagadnieniom diety na studiach medycznych, która jest bliska lub równa zeru.
Nie jest moim celem udowadniać, że medycyna jest złem tego świata. Uważam, że jej rozwój przyczynił się do lepszego stanu zdrowia i życia wielu ludzi. Znam wspaniałych i świadomych lekarzy oraz specjalistów, którzy wiedzą, jak prawidłowe odżywianie jest istotne dla zdrowia.
Niemniej, uznawanie stanowiska medycyny nowoczesnej (o tym, że ciało siebie niszczy, uleczenie jest niemożliwe, a jedzenie jest obojętne dla zdrowia) za jedyne i słuszne może uniemożliwiać zdrowienie, dlatego zależy mi na tym, abyśmy mieli odwagę kwestionować to, co mówią osoby uznawane za autorytety w dziedzinie medycyny i leczenia chorób.
Ale wróćmy do sedna. Odpowiednia dieta oraz zbalansowany tryb życia odgrywają ogromną rolę w procesie zdrowienia. Miliony osób są tego przykładami, w tym również ja.
Badania wskazują, że dobrze przy chorobach autoimmunologicznych oraz walce z wirusem może sprawdzić się protokół autoimmunologiczny (AIP). Protokół autoimmunologiczny to nie tylko dieta, ale strategia łącząca gęsty odżywczo i antyzapalny jadłospis ze zbalansowanym stylem życia. Wiele wskazuje na to, że znacząco pomaga ona łagodzić objawy, zmniejszać stan zapalny, a nawet zatrzymywać lub cofać skutki choroby.
Ja zdecydowałam się właśnie na protokół i nie żałuję, gdyż nie tylko zdołałam załagodzić objawy Hashimoto, zrozumiałam, jakie pokarmy mi nie służą, na stałe zmieniłam moją dietę i poradziłam sobie z zaburzeniami odżywiania.
W związku z tym, że AIP jest wciąż mało popularnym podejściem w Polsce, na początku nie miałam gotowych rozwiązań, pomysłów, nie wiedziałam, skąd mogę czerpać dietetyczne inspiracje. Popełniałam błędy, które mnie zrażały i stresowały.
Dlatego stworzyłam materiał, który jest bardzo pomocny i pozwoli przetrwać trudne początki. To książka, w której zawarłam nie tylko kluczowe informacje na temat protokołu autoimmunologicznego, ale również smaczne roślinne przepisy, które ułatwią czas diety.
Moja książka to e-book, czyli dokument w formie elektronicznej (format PDF), który możesz bez problemu odczytać na swoim laptopie, komputerze stacjonarnym, tablecie, a nawet telefonie. Nie potrzebujesz do tego celu żadnego czytnika czy niestandardowej technologii.
Sprawdź spis treści i otrzymaj 3 darmowe przepisy >>
Więcej o tym, czym jest protokół autoimmunologiczny, przeczytasz tutaj.
Moje darmowe przepisy zgodne z protokołem (również mięsne) możesz sprawdzić tutaj. Jako, że nie wszyscy lubią mięso lub mają szansę pozyskać go ze sprawdzonego źródła, postanowiłam, że mój e-book będzie w 100% roślinny. Co nie oznacza, że nie można dodawać do moich dań mięsa.
Warto wiedzieć, że mięso powinno być ekologiczne lub ze sprawdzonego źródła, pochodzić od zwierzęcia karmionego trawą lub naturalną paszą. Mięso pochodzące z hodowli przemysłowej jest często bardzo złej jakości, pełne antybiotyków, hormonów wzrostu, stresu, karmione paszą modyfikowaną genetycznie, co może jedynie zwiększyć stan zapalny w organizmie, zamiast go łagodzić.
W związku z tym, że nie ma obecnie skutecznego i bezpiecznego leku na EBV, do walki z wirusem zaleca się stosowanie takich substancji, jak:
- kwasy tłuszczowe zawarte w oleju kokosowym
- kwas glicyryzynowy (aktywny komponent korzenia lukrecji)
- kwercetyna
- koenzym Q10
- kurkumina (ekstrakt z kurkumy)
- selen i cynk
- jod
- magnez
- witaminy z grupy B oraz witamina C, D i E
- kwasy omega 3
- lizyna
- grzyby Reishi
- w niektórych przypadkach leki na receptę: Valtrex/Valaciclovir i Haviran
- niektóre źródła podają srebro koloidalne, ale trzeba wiedzieć, które srebro i w jakich ilościach.
Szczególnie przy EBV zaleca się spożywanie takich roślin, jak:
- dzikie (leśne, czarne) jagody – mogą być mrożone
- seler naciowy (zwłaszcza sok)
- kiełki
- świeża kolendra
- czosnek
- szparagi
- imbir
- kurkuma
- rzodkiewka
- jarmuż
- pietruszka
- sałata masłowa
- szpinak
- nasiona konopi (niedozwolone na protokole autoimmunologicznym)
- orzechy brazylijskie (niedozwolone na protokole autoimmunologicznym)
- maliny
- karczoch
- granat
- słodki ziemniak (batat)
- ogórek
- fenkuł
- żurawina
- herbaty ziołowe (z mięty pieprzowej, melisy, rumianku, lawendy, mniszka, pokrzywy).
Niezależnie od podejścia dietetycznego, bezwzględnie zaleca się unikać:
- nabiału, zwłaszcza tego przetworzonego i pasteryzowanego – jeśli mamy dostęp do ekologicznego nabiału od zwierząt karmionych trawą (szczególnie owczego czy koziego), raz na czas możemy sobie na niego pozwolić, choć na początku warto wyłączyć go całkowicie;
- glutenu, szczególnie pochodzącego z pszenicy;
- soi i kukurydzy modyfikowanych genetycznie (czyli z upraw nieekologicznych);
- alkoholu;
- cukru rafinowanego i sztucznie wytworzonego;
- kofeiny;
- tytoniu;
- żywności wysoko przetworzonej i zawierającej chemiczne dodatki.
Należy uważać na produkty z dużą ilością argininy, jak np.:
- orzeszki ziemne
- żelatyna
- czekolada
- odżywki proteinowe oraz napoje zawierające argininę
- owies
- sezam
- pestki dyni.
Choroby autoimmunologiczne – styl życia jest najważniejszy
Pamiętaj, że prawie cała populacja jest zarażona EBV, ale nie wszyscy mają trudne objawy. Zależy to oczywiście od rodzaju wirusa, ale prawda jest taka, że w ciele każdego z nas jest mnóstwo niekorzystnych mikroorganizmów, które mimo wszystko nie przejmują nad nami kontroli.
To dlatego, że w zdrowym i silnym ciele wirusy i inne patogeny nie mogą się namnażać i rozwijać. Zdrowy organizm nie stwarza im do tego sposobności.
Nie bój się więc EBV, bo strach i hormony stresu osłabiają ciało. Poczuj lepiej, że masz nad nim moc, choćby przez sam fakt, że wiesz, iż to on jest sprawcą choroby i możesz codziennie robić bardzo wiele, aby zyskać nad nim przewagę.
Wspaniałą informacją jest to, że możesz walczyć z nim w naturalny sposób. To wymaga wielkiego zaangażowania i codziennej troski o siebie, co Twoi bliscy będą musieli zaakceptować, jeśli chcą, abyś cieszył się zdrowiem. Ich wsparcie jest ważne, więc poproś o nie. Badania jasno pokazują, że lepsze relacje z bliskimi i psychiczne wsparcie pomagają szybciej dochodzić do zdrowia.
Ogranicz stres
Tak naprawdę można by pokusić się o stwierdzenie, że to nie EBV jest przyczyną epidemii chorób autoimmunologicznych, a stres. Kiedy organizm jest zestresowany, podupada na zdrowiu, a wtedy wszelkie mikroorganizmy mogą rozrastać się w naszym ciele znacznie łatwiej.
Specjaliści alarmują, że stres jest odpowiedzialny za 95% schorzeń. Dlaczego? Przede wszystkim zaburza gospodarkę hormonalną i wprowadza organizm w stan zapalny, osłabia działanie układu odpornościowego i odziera człowieka z energii, a wtedy łatwiej o infekcje i choroby.
Dzisiejszy stres nie ma nic wspólnego z naturalnymi odruchami, w jakie wyposażyła nas natura. Kiedyś reakcja stresowa organizmu była krótka – kiedy mijało zagrożenie, mijał stres. Dziś stres jest chroniczny. Martwimy się i boimy wszystkiego dookoła – boimy się o siebie, o innych ludzi, boimy się świata, życia… Ten chroniczny stres wywołuje chorobę, a potem choroba wywołuje w nas jeszcze większy stres – koło się zamyka.
Nasze ciało zostało zaprojektowane tak, aby mogło leczyć się samo. Kiedy jednak żyjemy na co dzień w stresie, nasze ciało nie leczy się tak, jak powinno, gdyż odbiera sygnał, że to, co dzieje się na zewnątrz jest ważniejsze niż to, co wewnątrz.
Bo jeśli goni nas tygrys, to po co leczyć tarczycę, stawy czy skórę? Jeśli tygrys nas zje, nic z tych rzeczy nie będzie potrzebne, dlatego organizm skupia się na przetrwaniu. Problem w tym, że naszym tygrysem dzisiaj jest praca, dom, opinie innych ludzi i wiele innych rzeczy, które nie powinny powodować stresu, bo w większości nie są realnym zagrożeniem. Efekt? Organizm nie ma siły na samoleczenie, bo przeznacza ją na obronę przed nieracjonalnym zagrożeniem…
Dlatego musimy uczynić spokój priorytetem i zrobić to na poważnie. To nie jest opcja, to warunek konieczny, by wyzdrowieć i by ciało zajęło się leczeniem tego, co naprawdę ważne. Ja dla zdrowia rzuciłam wyniszczającą mnie pracę, przestałam spotykać się z toksycznymi ludźmi, zmieniłam całkowicie sposób odżywiania, pozbyłam się chemii ze swojego życia, zaczęłam dbać o swoją psychiczną równowagę, a dodatkowo zaprzestałam intensywnych treningów. Nie jestem w stanie wystarczająco podkreślić, jak bardzo te zmiany mnie uzdrowiły i poprawiły jakość mojego życia.
Śpij
Czy to przypadek, że człowiek przesypia 1/3 życia? Absolutnie nie! Sen jest krytyczny dla zdrowia – to głęboka regeneracja, naprawa i leczenie ciała, oczyszczanie komórek (również mózgowych) z toksyn, rozwój nowych komórek, gromadzenie energii potrzebnej na co dzień. Badania potwierdzają, że brak wystarczającej ilości snu może prowadzić do depresji, otyłości, cukrzycy, chorób serca, chorób autoimmunologicznych oraz szybszej śmierci.
Odmawiać sobie snu oznacza odmawiać sobie leczenia. Osoby ze schorzeniami autoimmunologicznymi czasem potrzebują 9-12 godzin snu w trakcie procesu zdrowienia i nie ma w tym niczego niepokojącego.
Zostaliśmy tak zaprojektowani, aby spać i leczyć się w nocy, a działać w ciągu dnia. Uczyń więc sen swoim priorytetem, a zobaczysz, jak zmieni się Twoje życie. Jeśli bagatelizujesz i zaniedbujesz sen, powrót do zdrowia naprawdę może okazać się dla Ciebie niemożliwy.
Zadbaj o siebie i swoje potrzeby
Co to oznacza? Zrozumienie, że nie jesteśmy tylko naszym ciałem. Oprócz zadbania o zdrowy jadłospis i sen potrzebujemy zadbać też o swoje wnętrze. Jeśli codziennie siebie krytykujesz, obwiniasz, spychasz na drugi plan, nie chcesz być sobą, a kimś innym, zamartwiasz się, wracasz pamięcią do przeszłych zdarzeń i nie potrafisz wybaczyć sobie lub innym, naprawdę sądzisz, że możesz być zdrowym człowiekiem? Nauka mówi jasno, że nie.
Wszystkie te negatywne myśli oraz stany emocjonalne niszczą nasze zdrowie, gdyż pod ich wpływem dochodzi do wydzielania niekorzystnych substancji chemicznych w ciele (w tym kortyzolu i adrenaliny).
Z kolei pozytywne myśli i emocje (jak radość, wdzięczność, miłość, inspiracja) powodują wytwarzanie około 1300 substancji chemicznych, które leczą i odbudowują system odpornościowy. Dlatego potrzebujemy umysłowego i emocjonalnego oczyszczenia. Choroba ciała to informacja, że cierpisz w środku. To sygnał, abyś w końcu zajął się sobą i zaczął siebie szanować!
Stosunkowo łatwo jest przyjąć nam, że stres wywołuje w nas choroby. Jednak mało kto wierzy, że zadbanie o siebie (pokochanie siebie prawdziwie) może nas z nich wyleczyć. A szkoda, bo najczęściej tak właśnie jest. Nie możesz uleczyć swojego ciała, jeśli ciągle dobijasz samego siebie myślami o tym, że jesteś głupi, brzydki, zły, rozczarowujący, niewystarczający.
Nikt z nas świadomie nie chce chorować, ale paradoksalnie wielu z nas doprowadza siebie do choroby podświadomie i pozostaje w niej, gdyż żyje w przekonaniu, że na nią zasłużyło lub w głębi duszy czują, że nie zasługują, aby żyć.
Zaakceptować siebie oznacza dać sobie zgodę na zdrowie i życie…
To właśnie zaakceptowanie siebie w całości najbardziej pomogło mi powrócić do zdrowia. Piszę o tym w artykule „Możesz samodzielnie uzdrowić swoje życie, bo jesteś doskonalszy, niż pozwolono Ci sądzić” oraz książce o tym, jak odzyskać siebie i swoje życie.
Jeśli więc poczujesz, że chcesz wyruszyć ze mną w tę fascynującą podróż ku uzdrowieniu, zapraszam Cię do lektury mojej książki „Przypomnij sobie, kim jesteś naprawdę. Przebudź się do swojej prawdziwej natury, powróć do siebie i odzyskaj swoje życie”.
Znajdziesz w niej ponad 300 stron inspirujących, poszerzających świadomość informacji, ale również praktyki i metody, dzięki którym krok po kroku możesz uzdrowić swoje życie.
Przestań jeść, zacznij się odżywiać
Dobrze dostosowana i odżywcza dieta potrafi wspomóc organizm, a w najgorszym wypadku nie szkodzić i nie obciążać go w chorobie, co już ma ogromne znaczenie! Samo odżywianie jednak nie zadziała, jeśli nie usuniesz źródeł stresu, nie zaczniesz się wysypiać, nie zmienisz negatywnego sposobu myślenia o sobie i nie zaopiekujesz się sobą.
Zastosuj naturalną dietę zgodną z protokołem autoimmunologicznym lub inną dietę polecaną przy Twoim schorzeniu i włącz substancje niszczące EBV. Upewnij się, że wyłączyłeś z jadłospisu szkodzące Ci produkty, produkty przetworzone i że każdego dnia zjadasz dużo odżywczego pokarmu (pochodzącego z ziemi, zwłaszcza warzyw i owoców – jeśli możliwe, surowych).
Ogranicz chemię
Chemia nie znajduje się tylko w jedzeniu. Znajduje się w środkach czystości, których używamy i które wdychamy na co dzień (proszki do prania, płyny zmiękczające, płyny do mycia różnych powierzchni, żele do toalety, płyn do naczyń i zmywarek, które zjadamy), a przede wszystkim w kosmetykach, których codziennie używamy.
Nasza skóra jest największym organem wchłaniającym. Są tacy, którzy uważają, że jeśli coś nie nadaje się do jedzenia, nie nadaje się do nakładania na skórę. Ja myję ciało samą wodą (do rąk używam naturalnego mydła Aleppo), a włosy sodą oczyszczoną i naturalnym szamponem. Kosmetyki i środki sprzątające robię sama lub kupuję ekologiczne. Piorę w orzechach piorących i olejkach eterycznych.
Pijąc wodę z butelek, tygodniowo wchłaniamy 5 g mikroplastiku, co odpowiada wadze karty kredytowej! Szklane butelki lub filtry pod zlew będą lepszą inwestycją.
Największym problemem przy chorobach autoimmunologicznych jest nie tylko wysoki poziom kortyzolu (hormonu stresu), ale również wysoki stosunek estrogenu do progesteronu. Jeśli jesteś kobietą zażywającą środki antykoncepcyjne, które są czystym estrogenem, lepiej, abyś je odrzuciła. Używałam tabletek, potem krążków jakieś 10 lat. Wiem, że to wygodne. Daję Ci słowo, że to również niezdrowe.
Wróć do natury
Słońce od zawsze warunkowało życie na Ziemi. Dziś chowamy się przed nim w budynkach, smarujemy kancerogennymi filtrami, nosimy okulary przeciwsłoneczne zaburzające dopływ światła do narządu wzroku, zamiast korzystać ze słońca mądrze. A wystarczy nie smażyć się na kotleta i nie doprowadzić do poparzenia, bo to właśnie oparzenia słoneczne zwiększają szansę na raka skóry, a nie samo słońce.
Słońce to życie. Promienie słońca regulują nasz dobowy rytm, ciśnienie krwi, metabolizm, mineralizację kości, wzmacniają układ odpornościowy. To promienie słońca najsilniej wspierają wytwarzanie witaminy D, której tak brakuje osobom borykającym się z chorobami autoimmunologicznymi.
Promieniowanie UV przedostaje się przez skórę do krwioobiegu, dezynfekując i oczyszczając naszą krew.
Zieleń nas uspokaja, chodzenie boso po trawie i przytulanie się do drzew obniża poziom kortyzolu. Świeże powietrze i oddychanie dodaje energii i relaksuje. Kąpiele w żywej wodzie, zwłaszcza morskiej/słonej, są zbawienne dla naszego zdrowia, uzupełniają niezbędne składniki mineralne i regenerują skórę, gasząc stany zapalne.
Dla ciała również najlepszy jest naturalny ruch. Zbytnie fizyczne obciążanie chorego organizmu wcale nie dodaje mu zdrowia, a zalewa większą ilością hormonów stresu, które jeszcze bardziej go wyniszczają. Ruch jest ważny, bo nasze ciało zostało do niego stworzone, lecz powinien być umiarkowany, więc zamień siłownię na spacery na świeżym powietrzu, jogę (moją wyjątkową praktykę jogi możesz sprawdzić tutaj), rower i inne aktywności o średniej intensywności.
Wprowadzaj zmiany stopniowo
Nie jest łatwo wprowadzić wszystko, o czym wspominam, na raz. Nie możemy wziąć na siebie za dużo, zwłaszcza w chorobie, bo to nas przytłoczy. Wystarczy mały krok po kroku i zauważanie najmniejszej poprawy. Postarajmy się też doceniać siebie i życie, które mamy, kochać swoje ciało, któremu tyle zawdzięczamy, uspokoić umysł, który jest wciąż w stresie, zmienić myślenie o sobie i świecie.
To właśnie dzięki tym wszystkim zmianom, które zostały tu opisane, dziś czuję, że powróciłam do siebie i wiem, że jest to możliwe dla każdego. Wymaga tylko jednego – zaangażowania. Bo…
Zdrowie jest warte każdego wysiłku, bo tylko wtedy potrafimy prawdziwie cieszyć się życiem. Tylko wtedy mamy energię i siłę, aby stawiać czoło codziennym wyzwaniom, odpowiednio zadbać o naszych bliskich, uwalniać swój potencjał i dawać z siebie to, co najlepsze. W mojej przestrzeni znajdziesz mnóstwo informacji, które pozwoliły mi odzyskać zdrowie i życie.
Wiele na temat wewnętrznego rozwoju i tego, od czego zacząć swoją drogę do uzdrowienia, znajdziesz TUTAJ.
Twoje ciało wie, co robi – możesz wyzdrowieć
Nie napisałam tego artykułu, żeby nastraszyć Cię wirusem, ani przytłoczyć szeregiem zmian w stylu życia. Napisałam go, żeby wlać w Ciebie nadzieję. Żeby uwolnić Cię od ciężaru przekonania, że Twoje ciało Cię zdradziło, a Twoja choroba to wyrok. Twoje ciało z całych swoich sił pragnie żyć dla Ciebie. Twoja choroba może wejść w stan remisji (braku objawów) lub nawet zostać wyleczona. Choroba to nic innego, jak wyjście ze stanu normy i równowagi, do której zawsze możemy powrócić.
Jedyne, co musisz zrobić, to ułatwić Twojemu ciału proces samoleczenia i obrony, ale musisz zrobić to na poważnie. Nie bagatelizować żadnego z punktów wymienionych w tym artykule, zwłaszcza redukcji stresu i snu! Możliwości naszego ciała do samoleczenia są ogromne i historia zna wiele nadzwyczajnych przypadków takich uleczeń.
Komórki naszego ciała wymieniają się codziennie. W przeciągu 2-7 lat jesteśmy fizycznie całkowicie nowymi ludźmi, dlatego wyjście z choroby jest możliwe dla każdego.
Wierzę, że żyjemy w rzeczywistości, która została zaprojektowana tak, abyśmy sobie w niej poradzili, nawet samodzielnie. Nasze ciało potrafi leczyć i goić się samo. Wspiera nas w tym również natura, słońce, woda, wszelkie rośliny, zioła.
Dlatego nasza współpraca z ciałem i zaangażowanie są tu najważniejsze. Zdrowie powinno być zawsze naszym priorytetem, dlatego, że kiedy chorujemy, nic nas nie cieszy.
Nie wierzę w to, że nasze ciało zachowuje się, jak Kamikaze, atakując samo siebie, ani w nieuleczalną naturę chorób autoimmunologicznych, ale wierzę w realne objawy cierpiących ludzi, którzy są nazywani leniwymi, oskarżani o to, że udają chorobę lub są odsyłani do psychiatry.
Współczuję ludziom, którzy dali sobie wmówić, że nie ma dla nich nadziei i że już na zawsze pozostaną chorzy. Kiedy czytam od Was takie wiadomości, jak te poniżej, pęka mi serce:
Właśnie to jest moją motywacją. Chcę zrobić wszystko, co możliwe, aby cierpiący ludzie, którzy pozostają bez odpowiedzi, otrzymali informacje i odzyskali nadzieję.
Twoje ciało Cię nie atakuje, nie jesteś chory psychicznie, leniwy, nie wymyślasz sobie choroby, Twoje symptomy i Twoje cierpienie są realne… Tak samo, jak realne jest to, że możesz wyzdrowieć!
My i nasze ciało to jedno – oboje mamy wspólny cel: przezwyciężyć chorobę.
Nasze ciała kochają nas bezwarunkowo, codziennie pracując na pełnych obrotach, żeby dawać nam największy możliwy komfort w codziennym życiu (więcej o tym, jak cudowne są nasze ciała, przeczytasz tutaj). Zostały zaprojektowane tak, aby nas chronić.
Codziennie dbają o dotlenianie nas, ciągłe oczyszczanie, przepływ substancji odżywczych do komórek, umożliwiają nam codzienne funkcjonowanie, poruszanie się, trawienie, zmysłowe odbieranie rzeczywistości, wszelkie funkcje poznawcze. One zostały stworzone do ułatwiania nam życia i doświadczania go w pełni. Zdrowie to nasze prawo od urodzenia i każda żywa istota na tej ziemi chce żyć, a nie umierać.
Nasz organizm jest znacznie inteligentniejszy, niż myśli dzisiejsza medycyna. Tak, jak nikt nie musiał uczyć naszego serca, jak pompować i filtrować krew, ani żołądka, jakich enzymów użyć do trawienia różnych pokarmów, tak nikt nie musiał uczyć naszego układu odpornościowego, jak walczyć z zagrożeniem. On doskonale wie, co robić, aby przeciwdziałać chorobie. Naszą rolę jest mu pomóc, a nie przeszkadzać.
Zaufaj więc swojemu ciału, uwierz w jego moc samoleczenia, wesprzyj je w tym poprzez:
- zmianę stylu życia (przede wszystkim redukcję stresu i sen);
- naturalny i odpowiedni pokarm;
- umiarkowaną i zbliżoną do naturalnej aktywność fizyczną;
- utrzymywanie wartościowych relacji z innymi i samym sobą;
- codzienną praktykę wdzięczności, otaczanie się pozytywnymi myślami, emocjami i doświadczeniami;
- znalezienie równowagi i czasu dla siebie;
- edukację na temat świadomego życia.
Zaangażuj się w tę podróż. Zrób wszystko, co w Twojej mocy, aby czuć się lepiej każdego dnia. Pokochaj swoje ciało tak mocno, jak ono kocha Ciebie. Wtedy osiągniesz z nim jedność, która doprowadzi Cię do zdrowia.
Życzę Ci tego z całego serca 💖🙏
P.S. Zgodnie z prawem moim obowiązkiem jest Cię poinformować, że wszystkie moje publikacje na blogu są osobistymi opiniami oraz doświadczeniami i należy je traktować informacyjnie. Nie mogą one zastąpić porady lekarza, dietetyka lub właściwego specjalisty.
Źródła naukowe:
- Niller, Hans Helmut; Wolf, Hans; Minarovits, Janos (2008): Regulation and dysregulation of Epstein-Barr virus latency: implications for the development of autoimmune diseases. In: Autoimmunity 41 (4), p. 298-328.
- Janegova, Andrea; Janega, Pavol; Rychly, Boris; Kuracinova, Kristina; Babal, Pavel (2015): The role of Epstein-Barr in the development of autoimmune thyroid diseases. In: Endokrynologia Polska 66 (2), pp. 132-136.
- Taylor, Graham S.; Long, Heather M.; Brooks, Jill M.; Rickinson, Alan B.; Hislop, Andrew D. (2015): The immunology of Epstein-Barr virus-induced disease. In: Annual review of immunology 33, pp. 787-821.
- Asherio, Alberto; Munger, Kassandra L. (2015): EBV and Autoimmunity. In: Current topics in microbiology and immunology 390 (Pt 1), S. 365-385.
- Croia, Cristina; Serafini, Barbara; Bombardieri, Michele; Kelly, Stephen; Humby, Frances; Severa, Martina et al. (2013): Epstein-Barr virus persistence and infection of autoreactive plasma cells in synovial lymphoid structures in rheumatoid arthritis. In: Annals of the rheumatic diseases 72 (9), pp. 1559-1568.
- Draborg, Anette Holck; Duus, Karen; Houen, Gunnar (2013): Epstein-Barr Virus in Systemic Autoimmune Diseases . In: Clinical and Developmental Immunology.
- Han, L .; Zhang, Y .; Wang, Q .; Xin, M .; Yang, K .; Lei, K .; Sun, M. (2018): Epstein-Barr virus infection and type I interferon signature in patients with systemic lupus erythematosus. In: Lupus, 961203317753069.
- Gonzalez, Delia Almeida; Diaz, Buenaventura Brito; Rodriguez Perez, Maria del Cristo; Hernandez, Ana Gonzalez; Chico, B. Nicolas Diaz; Leon, Antonio Cabrera de (2010): Sex hormones and autoimmunity. In: Immunology letters 133 (1), pp. 6-13.
- Kiecolt-Glaser, Janice K. (2010): Stress, Food, and Inflammation: Psychoneuroimmunology and Nutrition at the Cutting Edge. In: Psychosomatic Medicine 72 (4), pp. 365-369.
- Stojanovich, Lyudmila; Marisavljevich, Dragomir (2008): Stress as a trigger of autoimmune disease. In: Autoimmunity reviews 7 (3), pp. 209-213.
- Kox, M., Stoffels, M., Smeekens, S.P., van Alfen, N., Gomes, M., Eijsvogels, T.M., Hopman, M.T., van der Hoeven, J.G., Netea, M.G., Pickkers, P. (2012): The influence of concentration/meditation on autonomic nervous system activity and the innate immune response: a case study. In Psychosomatic Medicine 74(5), pp. 489-94.
- Kox, M., van Eijk, L.T., Zwaag, J., van den Wildenberg, J., Sweep, F.C.G., van der Hoeven, J., Pickkers, P. (2014): Voluntary activation of the sympathetic nervous system and attenuation of the innate immune response in humans. In PNAS: 111(20), pp. 7379-7384.
- James, J.A., Kaufman, K.M., Farris, A.D., Taylor-Albert, E., Lehman, T.J. and Harley, J.B. (1997): An increased prevalence of Epstein-Barr virus infection in young patients suggests a possible etiology for systemic lupus erythematosus. In: J Clin Invest. 15; 100(12): 3019–3026.
- John B. Harley, Xiaoting Chen, Mario Pujato, Daniel Miller, Avery Maddox , Carmy Forney, Albert F. Magnusen, Arthur Lynch, Kashish Chetal, Masashi Yukawa, Artem Barski , Nathan Salomonis, Kenneth M. Kaufman, Leah C. Kottyan and Matthew T. Weirauch (2017): Transcription factors operate across disease loci, with EBNA2 implicated in autoimmunity. In: Nature Genetics, 50(5): 699–707.
- Pender, M.P. (2004): Epstein-Barr Virus and Autoimmunity. In: Infection and autoimmunity / editors, Yehuda Shoenfeld, Noel R. Rose. Amsterdam, Elsevier, pp. 163-170.
- Pender, M.P., (2012): CD8+ T-Cell Deficiency, Epstein-Barr Virus Infection, Vitamin D Deficiency, and Steps to Autoimmunity: A Unifying Hypothesis. In: Autoimmune Diseases, Volume, Article ID 189096, 16 pages.
- Bocian, J., Januszkiewicz-Lewandowska, D., (2011): Zakażenia EBV – cykl życiowy, metody diagnostyki, chorobotwórczość. In: Postepy Hig Med Dosw (online), 65: 286-298.
- Szmidt A., Stańczyk-Przyłuska A. (2005): Rola wirusa EBV w patogenezie chorób alergicznych. In: Alerg. Astma Immunol.; 10: 169–174.
- Abbott ,R,D., Sadowski, A., Alt, A.G. (2019): Efficacy of the Autoimmune Protocol Diet as Part of a Multi-disciplinary, Supported Lifestyle Intervention for Hashimoto’s Thyroiditis. In: Cureus. 11(4):e4556.
- Hoel, David G .; Berwick, Marianne; Gruijl, Frank R. de; Holick, Michael F. (2016): The risks and benefits of sun exposure. In: Dermato-endocrinology 8 (1), e1248325.
- Gorman, Shelley; Black, Lucinda J.; Feelish, Martin; Hart, Prue H.; Weller, Richard (2015): Can skin exposure to sunlight prevent liver inflammation? In: Nutrients 7 (5), p. 3219-3239.
- Mead, M. Nathaniel (2008): Benefits of Sunlight: A Bright Spot for Human Health. In: Environmental Health Perspectives 116 (4), A160-7.
- Goel, Ajay; Kunnumakkara, Ajaikumar B.; Aggarwal, Bharat B. (2008): Curcumin as „Curecumin”: from kitchen to clinic. In: Biochemical pharmacology 75 (4), pp. 787-809.
- Chang, Jung San; Wang, Kuo Chih; Yeh, Chia Feng; Shieh, Den En; Chiang, Lien Chai (2013): Fresh ginger (Zingiber officinale) has anti-viral activity against human respiratory syncytial virus in human respiratory tract cell lines. In: Journal of Ethnopharmacology 145 (1), pp. 146-151.
- Arreola, Rodrigo; Quintero-Fabian, Saray; Lopez-Roa, Rocio Ivette; Flores-Gutierrez, Enrique Octavio; Reyes-Grajeda, Juan Pablo; Carrera-Quintanar, Lucrecia; Ortuno-Sahagun, Daniel (2015): Immunomodulation and anti-inflammatory effects of garlic compounds. In: Journal of Immunology Research, p. 401630.
- Cappello et al (2007): Peppermint oil (Mintoil) in the treatment of irritable bowel syndrome: A prospective double blind placebo-controlled randomized trial. In: Digestive and Liver Disease, Volume 39, Issue 6, pp. 530-536.
- Khanna, R., MacDonald, J.K., Levesque, B.G. (2014): Peppermint oil for the treatment of irritable bowel syndrome: a systematic review and meta-analysis. In: Journal of Clinical Gastroenterology, 48(6), pp. 505–512.
- Lin, J.C., Cherng, J.M., Hung, M.S., Baltina, L.A., Baltina, L., Kondratenko, R. (2008): Inhibitory effects of some derivatives of glycyrrhizic acid against Epstein-Barr virus infection: structure-activity relationships. In: Antiviral research., 79(1), pp. 6-11.
- Dittfeld, A., Gwizdek, K., Michalski, M. and Wojnicz, R. (2016): A possible link between the Epstein-Barr virus infection and autoimmune thyroid disorders. In: Cent Eur J Immunol., 41(3), pp. 297–301.
- Waldinger R.J., and Schulz, M.S. (2010): What’s Love Got To Do With It?: Social Functioning, Perceived Health, and Daily Happiness in Married Octogenarians. In: 25(2), pp. 422–431.
- https://dobrewiadomosci.net.pl/9660-co-sprawia-ze-jestesmy-szczesliwy-oto-wynik-badania-trwajacego-75-lat/
- https://www.newcastle.edu.au/newsroom/featured/plastic-ingestion-by-people-could-be-equating-to-a-credit-card-a-week/how-much-microplastics-are-we-ingesting-estimation-of-the-mass-of-microplastics-ingested
- Ballantyne, S. (2015): Go to bed. 14 easy steps to healthier sleep. The Paleo Mom (online).
- Ornish, D., Gotto, A.M., Miller, R.R, et al. (1979): Effects of vegetarian diet and selected yoga techniques in the treatment of coronary heart disease. In: Clinical Research in Cardiology, 27, s. 720A.
- Blackburn, E. (2017): The Telomere Effect: A Revolutionary Approach to Living Younger, Healthier, Longer. Grand Central Publishing.
Swietny artykul, zgadzam sie z Pania w 100%!!!
Bardzo się cieszę i ogromnie dziękuję. Jeśli jest ktoś, komu te słowa pomogą, przekaż proszę ❤️
Doskonały artykuł ,udostępniłam go na swoim Fb https://www.facebook.com/Synergia7/ ponieważ znam osoby ,które powinny go przeczytać i zastanowić się jak postępować by sobie pomóc . Dziękuję
Dziękuję Haniu ❤️ Bardzo to doceniam.
Dziękuję!
Cała przyjemność po mojej stronie 💖🙏
Dziękuję! Super artykuł. Profesjonalna, kompletna wiedza, świetnie przekazana. Podpisuję się wszystkimi kończynami. 😀 Oby nie zabrakło silnej woli do wdrażania zaleceń… Tego sobie i innym życzę.
Haha, dzięki Gosia 💖🙏
Życzę Ci dużo silnej woli, choć coś Ci powiem. Kiedy poczujesz, jak to jest być zdrowym człowiekiem, nie będziesz chciała już wracać do tego, co było.
Życzę szybkiego powrotu do życia :*
Świetny artykuł, potwierdza to co mówiła mi moja dietetyk o diecie w chorobach autoimmunologicznych. Cieszę się że trafiłam od razu w dobre ręce.
Dziękuję za dobre słowo. Też się cieszę, że coraz więcej specjalistów jest świadomych 💕
Życzę Ci dużo zdrowia ❤
Przeczytałem ten artykuł z wielką atencją. Bardzo profesjonalnie ujęła pani zagadnienie świadomego życia jednostki oraz świadomości społecznej z zakresu tematyki zdrowotnej. Jestem osoba które od 1976 roku a więc ponad 40 lat walczy z guzem Na rdzeniu odcinku c2 c3 i nawracającymi czterokończynowymi porażeniami. Łącznie 7 razy byłem sparaliżowany i za każdym razem musiałem walczyć o powrót do sprawności. Mam również swoją drogę którą podążam i która poprzez moje doświadczenia była modyfikowana i na bieżąco dopasowywana do aktualnych potrzeb. Za każdym razem podnosiłem się i wygrywałem. Dzisiaj jestem co prawda całkowicie czterokończynowo sparaliżowany i zależny od pomocy innych. Ale pomimo tego i tak jestem wygranym bo mogą dalej walczyć. Moim pierwszym celem jest samodzielnie podrapać się po nosie.
Panie Mirku, dziękuję nie tylko za dobre słowo, ale przede wszystkim za podzielenie się Pana historią. Bardzo mnie Pan wzruszył. Pana siła walki i towarzysząca temu pogoda ducha jest dla mnie absolutnie zdumiewająca… Jest Pan inspiracją.
Jeśli już uda się Panu podrapać po nosie, będę zaszczycona, jeśli Pan do mnie napisze. Pana historia powinna zostać opowiedziana, bo zbyt wiele osób cierpi bez nadziei na uzdrowienie. Tylko takie osoby, jak Pańskie, mogą wskrzesić w cierpiących nadzieję 💖🙏
CIEKAWY ARTYKUŁ I DUZO PRAWDY .CENNA WSKAZOWKA DLA KOBIET.PRZERAZILO MNIE TO ZE STRES TAK MOŻE ZNISZCZYC NASZE ZDROWIE.Cala prawda.
Dziękuję za dobre słowo 🙏 Cieszę się, że tak wstrząsnęła Tobą informacja o stresie, bo ZBYT WIELE OSÓB dziś bagatelizuje stres… On wpisał się na stałe w nasze życie, a nigdy nie miało tak się stać… Dużo zdrówka dla Ciebie, ściskam 💖
Dziekuje bardzo dla mi pani iskierke nadzieji kocham pania za to od dzis zaczynam walczyc o siebie choruje na rzs lekarka kazala mi pokochac bol bo tak juz bedzie do konca zycia sugerowalam jej o dyzbiozie jelitowej i o diecie ale powiedziala ze to niema nic wspolnego od dwoch lat biore wysokie dawki lekow a bol coraz silniejszy boje sie odstawic bo powiedziala ze nie wstane z lozka wpadlam w depresje tak dalej nie moze byc dziekuje jeszcze raz i pozdrawiam
Aniu kochana, tak bardzo Ci dziękuję 💖🙏 Cieszę się, że dałam Ci nadzieję, bo to najważniejsze!
Ja też Ci powiem, żebyś pokochała swój ból, ale nie dlatego, że on zostanie z Tobą do końca życia. Twój ból to tylko sygnał od ciała, że żyjesz życiem, które nigdy dla siebie nie chciałaś i które nigdy nie miało być Twoje… Jest coraz silniejszy, bo nie zaopiekowałaś się sobą tak, jak powinnaś.
Pokochaj swój ból, pozostań z nim, podziękuj za to, że był tylko posłańcem i dał Ci do myślenia i pozwól mu odejść. Przeproś swoje ciało za to, że musiało tak cierpieć przez to, że postanowiłaś żyć tak długo wbrew sobie…
Wiem, że powrócisz do zdrowia, wszystko będzie dobrze 💖💖💖
Super artykuł, przekaże go dalej do wszystkich znajomych. Czytam zawsze z ciekawością takie artykuły czy książki, które mogą pomóc w uzdrowieniu. Sama jestem chora na RZS od 3 lat, w tym czasie dużo zmieniłam w moim życiu, i jeszcze dużo muszę zmienić, bo choroba raz ustępuje a raz wraca. Przeczytałam wiele mądrych książek, które otwarły mi oczy na zmianę odrzywiania, na dbanie o moje organizmy, zmianę stylu życia itd, z chęcią oglądam na YT filmiki Huberta Czerniaka czy Aji Iskry i wiele innych. Pani atykuł też przyciągnoł moją uwagę, bardzo mądry i ze świetnym przekazem. Dziękuję za przekazanie informacji.
Bardzo się cieszę! I dziękuję za chęć dalszego szerzenia tych informacji. Jestem przeszczęśliwa, że wciąż się Pani edukuje, poszerza nieustannie swoją wiedzą i ma Pani otwartą głowę 💖 Nie jestem w stanie wystarczająco wyrazić słowami, jak świadome życie uzdrawia człowieka. Dziękuję! 💖💖💖
Witam serdecznie.Sama choruję na Rzs.Dużo by mówić, jak dużo czasu zajęło lekarzom , gdy postawili tą diagnozę. Lekarze najchętniej faszerowali by nas ciężkimi lekami , strydami itp. Na początku mojej choroby ślepo wierzyłam we wszystkie ich zalecenia. Z biegiem czasu zaczęłam sama szukać innych sposobów , które mi pomogą.Staram się jeść zdrowiej , więcej ruchu , ćwiczeń, snu itp Korzystam również z zabiegów rehabilitacyjnych , w Kriokomorze .Czasem dopadają mnie gorsze dni, ale nie poddaję się.Przechodziłam w dzieciństwie Mononukleozę i miałam też obecność Helicobacter Pylori.Także wszystko zgadza się .Bardzo ciekawy jest Pani artykuł, dający dużo do myślenia i przanalizowania naszego życia.Chętnie przeczytam kolejne artykuły.Pozdrawiam serdecznie.
Tak się cieszę Monia 💖 Przybywa tu osób, które znajdują odpowiedź w naturalnych sposobach i wracają do zdrowia. Bardzo dziękuję Ci, że napisałaś 💖
Jesteś żywym dowodem na to, że wspieranie swojego ciała w naturalny sposób może zdziałać cuda 🙂
Zapraszam Cię tu zawsze. Żeby nie przegapić żadnego artykułu, możesz zapisać się na mój newsletter. Ściskam bardzo mocno!
Witam! Ja pracuję nad swoim Hashimoto. Dużo czytam, zmieniłam dietę, suplementuję zgodnie z wytycznymi dobrej dietetyczki. Doszła menopauza. Zrobiło się trudniej. No i ten wszędobylski stres, nad którym nie zawsze udaje mi się zapanować. A właściwie to nie panuję. Stresuje mnie praca, ale trudno mi ją rzucić bo nie mam alternatywy. Co robić w takim wypadku?
Iwonka, dlaczego myślisz, że nie masz alternatywy. Chcesz powiedzieć, że jesteś kosmonautką i tylko NASA może Cię zatrudniać? 🙂
To tak pół żartem, pół serio. Ja wierzę, że pozostawanie w pracy, która Cię wyniszcza jest Twoim wyborem, Twoją decyzją. Zawsze można coś zmienić, nie mam racji?
Masz Monika rację masz :)to tylko trzeba się odważyc na pierwszy krok 🙂 nie bylismy uczeni, ze zmiana jest koniecznością 🙂
Dokładnie ❤️🙏🏻
dobry artykuł i ciekawe informacje 🙂 chętnie skorzystam z porad
Cieszę się. Daj koniecznie znać, czy widzisz poprawę zdrowia 💚
Bardzo dobry artykuł .Dziękuję☺Szkoda,że lekarze tak nie myślą
Już powoli, powoli zaczyna się to zmieniać. Ważne, żeby szukać na własną rękę, działać i nie poddawać się 💚 🙂
Dziękuję Moniczko, uwielbiam czytać Twoje artykuły, pomagają , pozdrawiam z wielkimi buziakami , czekam na kolejne.
Cześć Bożenko, tak bardzo się cieszę, że pomagają. Będę pisać i pisać, a jak się wena skończy, to będę się uczyć, a potem znowu pisać i pisać 😉 Buziak!
Dzień dobry 🙂
A ja chciałabym spytać skąd najlepiej brać suplementy/witaminy, albo na co zwracać uwagę przy zakupie?
Pozdrawiam serdecznie :).
Hej! Ja swego czasu brałam suplementy marki ForMeds, piszę o tym tutaj: https://bodyclean.pl/produkty-wolne-od-alergenow-aip/
Zwracać koniecznie trzeba uwagę na skład, im bardziej czyste suplementy tym lepiej 🙂
Pani Moniko bardzo się cieszę , że trafiłam zupełnym przypadkiem na Pani bloga i ten artykuł . Jest bardzo rzeczowy , dający nadzieję. Czytam wiele ciekawych książek na temat samorozwoju, świadomego życia , zdrowego odżywiania ale Pani artykuł podaje wszystko w praktycznej pigułce. Dobrze jest wiedzieć , ze nasze ciało nie jest naszym wrogiem. Dziękuję za podzielenie się wiedzą .
Cieszę się Aniu, że tu trafiłaś. Ja tam w przypadki nie wierzę 🙂 Korzystaj i zdrowiej 💖💖💖
Dziękuję za wszystko! <3 Twoja praca jest bardzo potrzebna i bardzo wartościowa.
Ściskam.
Dziękuję Aniu ❤️❤️❤️ To znaczy dla mnie wszystko. Całuję mocno!
Dzień dobry . Pani Moniko czy stwardnienie zanikowe boczne też można podpiąć pod Pani świetny artykuł ? Czy może ma Pani doświadczenie z tą chorobą ? pozdrawiam
Dzień dobry. Informacje na temat tej choroby są sprzeczne. Niektóre źródła mówią, że to nie jest choroba o podłożu autoimmunologicznym, a inne ją z autoimmunologią łączą. Niemniej, istnieją dowody na to, że proces zapalny może odgrywać istotną rolę w patogenezie SLA. Protokół autoimmunologiczny, o którym wspominam, ma na celu okiełznać i złagodzić stan zapalny poprzez zbalansowany styl życia i odżywczą i antyzapalną dietę. Moim zdaniem nie zaszkodzi spróbować i oprócz standardowego leczenia zastosować te porady, które zawarłam w artykule. To może tylko pomóc.
Mam nadzieję, że poczuje Pani poprawę i wróci do zdrowia ❤️ Wszystkiego dobrego!
TEGO MI BYŁO TRZEBA BY UWIERZYĆ, ŻE WYLECZĘ SIĘ PO TYLU LATACH. MONIKO JESTEŚ WIELKA!!!
Beatko, tak bardzo się cieszę, że odzyskałaś wiarę, że to jest możliwe, bo to klucz w zdrowieniu. Życzę Ci całkowitego powrotu do zdrowia 🙏💖 I ściskam mocno!
Dziękuję za ciekawy i osobisty artykuł. Logicznie i sensownie wyjaśnione zagadnienia. Myślę, że może być pomocny wielu osobom, nawet zdrowym 😊
Bogusiu, dziękuję! Zdecydowanie tak, wskazówki zawarte szczególnie w ostatniej części artykułu, dotyczące zredukowania stresu, chemii, zadbania o sen, kontakt z naturą i relację z samym sobą to obszary, które powinien poważnie traktować każdy człowiek 💖
Moniko, piękny artykuł. Już po samym przeczytaniu go, czuję się lepiej. Z każdego Twojego słowa bije ciepło i troska, a przy tym wielka wola walki, misja i determinacja.
Szukam. Mam wzloty i upadki. Choruję od 18 roku życia. Najpierw wycięli mi jeden jajnik, na którym była 13cm torbiel, potem torbiel pojawiła się na drugim, ale skończyło się „jedynie” na laparoskopii i zostałam z kawałkiem jednego jajnika. Nie minął rok, a pojawił się paskudny guz na jelitach. Diagnozowali go jako nowotwór złośliwy, otworzyli jamę brzuszną, powycinali część jelita grubego i cienkiego, guz okazał się włókniakiem. 4 lata później zaatakował Crohn. Dziś mam 31 lat. Ostatnie 2 lata udawałam, że nic mi nie jest. Bunt. Wróciłam do starego trybu życia, oszukiwałam siebie i innych. Znów stres, niezdrowe jedzenie, mało snu, nieprzemyślany wysiłek fizyczny. Skończyło się fatalnym zaostrzeniem i stanami depresyjnymi. Kilka miesięcy temu znów podjęłam walkę. Małymi kroczkami. Ciągle się potykam, ale klaruje mi się w głowie pewien plan, a dzisiejsze „spotkanie” z Tobą jest bardzo „w czasie” 🙂 Dziękuję za ten artykuł, na pewno prześledzę cały blog.
Kochana, dziękuję Ci za Twoje ciepłe słowa. Jednocześnie chcę, żebyś wiedziała, że Twoja historia mnie porusza, tyle przeszłaś, a jednak wciąż idziesz do przodu i nie poddajesz się. Bardzo podziwiam Twoją odwagę i wolę walki o siebie. U mnie było podobnie, dlatego jestem o Ciebie spokojna mój kochany i dzielny Wojowniku 🙏💖 Zostań u mnie choćby na chwilę i rozgość się, bo obiecuję Ci, że znajdziesz tu mnóstwo informacji, które ukoją Twoje serce, umysł i ducha. Wszystko będzie dobrze. Ściskam!
Sam nie wiem. Stwierdzenie że nie warto robić testów na EBV w mojej ocenie jest niebezpieczne. Ktoś przecież może być chory na coś innego. Zamiast leczyć się na chorobę, którą ma będzie bezskutecznie stosować Pani zalecenia. Zapewne wspród tej grupy są osoby, które pisały optymistyczne komentarze powyżej.
Cześć Paweł. Dzięki za komentarz. Jak wspomniałam w artykule, szacuje się, że niemal wszyscy jesteśmy zarażeni EBV. Dodatkowo, jeśli testy na EBV nie wykryją wirusa, nie oznacza to, że go nie mamy. Nie namawiam do zaprzestania wykonywania badań w ogóle. Ale zamiast martwić się o drogie testy na EBV, które nie są rzetelne, lepiej zainwestować we własne zdrowie oraz testy, które są bardziej wiarygodne (i mogą wykryć jakieś współwystępujące niekorzystne mikroorganizmy, do których możemy dostosować przebieg leczenia).
Jeśli chodzi o zalecenia z artykułu, no cóż – każde z nich będzie korzystne również dla zdrowego człowieka 🙂 Od świadomego odżywiania (ewentualnie protokołu autoimmunologicznego, który jest czasową, lecz naturalną dietą, bogatą odżywczo i przeciwzapalną), przez ograniczenie stresu, odpowiednią ilość snu, ruchu, powrót do natury, aż po dbanie o siebie i swoją psychiczną równowagę. Pozdrawiam ❤️
Witam serdecznie Pani Moniko jakieś 2 lata temu miałem bardzo zawyżone próby wątrobowe w Pl nie przyjęli mnie do Szpitala.Wlasnie niedawno wróciłem ze Szpitala po prawie dwu tygodniowym szeregu różnych badań stwierdzono u mnie tarczyce autoimulogiczne i uszkodzenie żolci wątrobowych mówią że to wszystko przez chorobę autoimulogiczną.Przeczytalem Pani artykuł i wierze w to wszystko co Pani napisla mam przepisane leki do końca życia nie mogę w to uwierzyć ale tak jak Pani napisla że trzeba uwierzyć w Siebie i wszystko minie z czasem bo tak na zdrowy rozum jak może nasz układ odpornościowy atakować Sam Siebie?Pozdrawiam Serdecznie Darek.
Panie Darku, cieszę się, że mogłam wlać w Pana serce nadzieję. Proszę zadbać o siebie tak, jak jeszcze nigdy dotąd. Choroba to znak i sygnał, że potrzebuje Pan się sobą zaopiekować i poświęcić sobie czas.
Piękne słowa. Naprawdę mnie poruszyły i zmotywowały do działania. Dziękuję.
Ogromnie się cieszę! 💖
Dziękuję za ten artykuł. Mam autoimmunologiczne zapalenie żołądka. Metaplazja z zanikiem. Też uważam że to że stresu. Niestety załamałam się ta diagnozą i stres się nasilił. Dzięki Pani zaczynam wierzyć że to się cofnie.zwłascza że bardzo źle się odżywiałam. Tylko jeszcze pokonać te myśli w głowie. Pozdrawiam
Elu, bardzo się cieszę, że mogłam wlać w Twoje serce nadzieję… Co do myśli w głowie, to nie one są największym problemem, źródło problemu leży głęboko w ciele. Wyjaśniam to wszystko na tym całkowicie bezpłatnym spotkaniu, na które z całego serca Cię zapraszam. Mam nadzieję, że wleję w Ciebie jeszcze więcej wiary i pokażę rozwiązanie dla trudnych myśli i stanów psychicznych ❤️ Oto link do zapisu: https://bodyclean.pl/spotkanieonline/