Protokół autoimmunologiczny wymaga od nas najczęściej samodzielnego przygotowywania posiłków. Komponując swój codzienny jadłospis AIP, warto pomyśleć więc o prostych w przygotowaniu i jednocześnie smacznych daniach.
Kiedy gotuję posiłki, zawsze staram się zrobić więcej porcji, dzięki czemu oszczędzam czas. Jeśli mam za dużo jedzenia, porcjuję je i zamrażam. Moje zamrożone zapasy często ratują mnie, kiedy nie mam możliwości niczego ugotować lub kiedy po prostu nie chce mi się spędzać weekendu w kuchni. Najczęściej starałam się więc przygotowywać na raz przynajmniej 3-4 porcje mięsa. Dodatek warzywny zazwyczaj przygotowuję na świeżo.
W przepisach nie podaję ilości mięsa, bo zależy ona tylko i wyłącznie od indywidualnych potrzeb. Każdy musi przeliczyć, ile gram mięsa (białka) potrzebuje i ile porcji chce uzyskać. To samo tyczy się warzyw.
Jeśli chodzi o obróbkę mięsa, preferuję gotowanie na parze, w wodzie oraz duszenie. W przypadku czerwonego mięsa (zwłaszcza wołowiny) wiąże się to nawet z kilkugodzinną obróbką. Szybsze będzie pieczenie lub smażenie, jednak na pewno nie będzie to zdrowsze wyjście. Mnie osobiście nie przeszkadzało, że mięso gotowało się kilka godzin na małym ogniu. Gotowało się samo 🙂 Ja musiałam jedynie pamiętać, aby wyjąć je w odpowiednim momencie.
Dodatki do mięsa można dowolnie rotować. Poniżej przedstawiam moje ulubione zestawy, które możecie z powodzeniem włączyć w swój jadłospis AIP.
Przykładowy jadłospis AIP
Bitki wołowe z puree z batata i warzywami
Składniki:
- Mięso wołowe w kawałku (u mnie z udźca)
- Smalec gęsi lub olej kokosowy do smażenia
- Mąka kokosowa (lub inna – do zagęszczenia sosu)
- Bataty
- Cukinia
- Jarmuż
- Rukola
- Sól himalajska
- Olej z awokado (może być też oliwa z oliwek)
Przygotowanie:
Mięso wołowe myję i kroję na plastry grubości około 1-1,5 cm. Smażę na rozgrzanym smalcu po minucie z każdej strony. Zalewam wodą, tak aby tylko przykryła mięso. Doprowadzam na średnim ogniu do wrzenia i zmniejszam temperaturę gotowania do 2 stopnia (w 9-stopniowej skali kuchenki), aby mięso w garnku ledwo bulgotało. Mięso duszę minimum 3 godziny, ale czasem zostawiam nawet na 4 lub 5 godzin, jeśli chcę, aby było bardzo miękkie i rozpadało się pod widelcem. Na pół godziny przed końcem duszenia dorzucam sól oraz kilka łyżek mąki kokosowej, która zagęszcza mięsny sos. Do tego podstawowego przepisu dla urozmaicenia można dodać również imbir, kurkumę, bazylię, oregano lub pokrojoną w piórka cebulkę, która dodatkowo zagęści sos.
Puree z batata wykonuję trojako: obieram batata, kroję w grube plastry i gotuję na parze do miękkości (około 10 minut), 10-15 minut w wodzie (jak zwykłego ziemniaka) lub piekę w piekarniku około 40 minut w temp. 180 stopni. Rozgniatam widelcem.
Warzywa myję w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej (aby pozbyć się zanieczyszczeń). Cukinię kroję na krążki. Paruję szpinak, rukolę i cukinię przez kilka minut (około 5). Doprawiam solą i polewam olejem z awokado.
Kotlety wieprzowe w panierce kokosowej
Składniki:
- Pieczeń wieprzowa
- Smalec gęsi lub olej kokosowy do smażenia
- Mąka lub wiórki kokosowe
- Przyprawy: kurkuma, zioła prowansalskie, sól himalajska
- Ugotowany/upieczony batat
- Biała lub czerwona kapusta (1/2 małej główki)
- 2 cebule
- Jabłko kwaśne (opcjonalnie)
- Sok z cytryny lub limonki
Przygotowanie:
Pieczeń myję i kroję na kotlety o grubości 1 cm. Oprószam ziołami, kurkumą, solą i mąką kokosową. Smażę na patelni z każdej strony do lekkiego zarumienienia panierki kokosowej. Zdejmuję z patelni i odstawiam pod przykryciem.
Cebulę pokrojoną w piórka podsmażam na tej samej patelni. Kiedy się zeszkli, dorzucam poszatkowaną kapustę. Dodaję sól. Podlewam niewielką ilością wody i duszę do miękkości (około 15-20 minut). Po zdjęciu z palnika dodaję sok z całej cytryny.
Miękkiego batata rozdrabniam widelcem, doprawiam solą. Podaję razem z mięsem i kapustą.
Wątróbka drobiowa z cebulką i zieloną sałatką
Składniki:
- Wątróbka z kurczaka
- Cebula (u mnie 4-5 średnich na 1 kg wątróbki)
- Liściaste warzywa: sałata rzymska, bok choy, kapusta pekińska
- Oliwa z oliwek
- Sól himalajska
- Sok z cytryny
Przygotowanie:
Cebulę kroję w piórka. Wątróbkę dokładnie myję i oczyszczam. Przecinam na mniejsze kawałki (połówki). Wątróbkę przygotowuję dwojako: na parze – około 30 minut (cebulkę podsmażam krótko na patelni) lub piekę w naczyniu żaroodpornym razem z cebulką przez około 50 minut w 190 stopniach (pamiętam o przemieszaniu drewnianą łyżką co 15 minut). Można też przygotować wątróbkę na patelni. Podaję z sałatką ze świeżych warzyw z oliwą, solą i sokiem z cytryny.
Burgery
Składniki:
- Mięso mielone (najlepiej wołowe lub cielęce, lecz wołowo-wieprzowe, wieprzowe lub drobiowe też się sprawdzi)
- Przyprawy: bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn, majeranek, kurkuma, czosnek w proszku, sól himalajska
- Cebulka
- Cukinia
- Jarmuż
- Rukola
- Oliwa z oliwek lub olej z awokado
Przygotowanie:
Mięso wkładam do miski i posypuję mnóstwem przypraw (oprócz soli). Cebulkę kroję w drobną kostkę i dodaję do mięsa. Mieszam wszystko rękami do dokładnego połączenia składników. Formuję mięsne kulki i spłaszczam je. Tak uformowane burgery wkładam do piekarnika nagrzanego do 170-180 stopni na około 30 minut. Można przyrządzić je również na parze (30 minut) lub obsmażyć.
Warzywa myję w sodzie i paruję kilka minut do miękkości cukinii (około 5 minut). Polewam oliwą lub olejem z awokado, dodaję trochę soli (również na wcześniej niesolone burgery).
Udka drobiowe gotowane
Składniki:
- Udka drobiowe
- Kiełki lucerny
- Warzywa: na przykład cukinia, roszponka, jarmuż
- Oliwa z oliwek lub olej z awokado
- Sól himalajska
Przygotowanie:
Udka myję i zalewam wodą. Doprowadzam na średnim ogniu do wrzenia i zmniejszam temperaturę gotowania, tak, aby wywar delikatnie bulgotał. Mięso gotuję minimum 2-3 godziny (jeśli zależy nam na czasie, możemy udka piec 30-40 minut w piekarniku, gotować na parze 35-45 minut lub po prostu gotować krócej w wyższej temperaturze). Po trzech godzinach wyciągam mięso z wody i oddzielam od kości (mięso bardzo łatwo odchodzi od kości). Kości wrzucam z powrotem do wywaru, który będzie podstawą zupy 🙂
Warzywa gotuję na parze (oprócz kiełków oczywiście). Doprawiam solą i skrapiam oliwą lub olejem.
Pierś z kaczki
Składniki:
- Pierś z kaczki ze skórą
- Przyprawy: suszone oregano, sól himalajska
- Awokado
- Szpinak
- Kiełki jarmużu
- Oliwa z oliwek lub olej z awokado
Przygotowanie:
Piersi z kaczki myję i posypuję oregano. Gotuję na parze około 30 minut (tyle samo można piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni). Podaję z pokrojonym w kostkę i skropionym cytryną awokado i sparowanym szpinakiem z kiełkami jarmużu. Całość polewam tłuszczem i doprawiam szczyptą soli.
Rwana wieprzowina (pulled pork)
Składniki:
- Pieczeń wieprzowa
- Czerwona lub biała kapusta (1/2 małej główki)
- 2 cebule
- Jabłko kwaśne (opcjonalnie)
- Sok z cytryny lub limonki
- Smalec gęsi lub olej kokosowy do smażenia
- Awokado
- Sól himalajska
Przygotowanie:
Pieczeń myję i zalewam wodą. Doprowadzam wywar do wrzenia na średnim ogniu, po czym zmniejszam temperaturę, tak, aby wywar lekko bulgotał. Gotuję około 3-4 godziny.
Cebulę pokrojoną w piórka podsmażam na patelni. Kiedy się zeszkli, dorzucam poszatkowaną kapustę. Dodaję sól. Podlewam niewielką ilością wody i duszę do miękkości (około 15-20 minut). Po zdjęciu z palnika dodaję sok z całej cytryny. Podaję z pokrojonym i skropionym cytryną awokado. Doprawiam solą.
Gulasz wołowy
Składniki:
- 1,5 kg wołowiny (tu: pieczeń)
- 3 średnie bataty
- 4 marchewki
- ½ małej dyni – około 500g (może być hokkaido lub piżmowa)
- 5 cebul
- 1 por
- 1-2 ząbki czosnku
- przyprawy: majeranek, oregano, bazylia, rozmaryn, kurkuma, czosnek w proszku, sól
Przygotowanie:
Wołowinę myjemy i kroimy na kawałki. Wrzucamy do garnka i włączamy palnik. Pozwalamy wołowinie obsmażyć się z każdej strony (mięso puszcza soki, nie przypala się). Następnie mięso zalewamy wodą i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień do 3 (w skali 1-9). Po godzinie dodajemy obrane i pokrojone w kostkę bataty. Po chwili dorzucamy por i cebulę pokrojone w piórka oraz drobno posiekany czosnek. Dodajemy wszystkie przyprawy oprócz soli. Godzinę przed zakończeniem gotowania dorzucamy pokrojoną w kostkę dynię oraz marchew. Doprawiamy solą.
Uwagi:
Można użyć innego mięsa, które będzie gotowało się znacznie krócej – kurczak, indyk to około 1-1,5 godziny, wieprzowina 2-3 godziny.
Wolnogotowana wołowina
Składniki:
- Kawałek wołowiny (u mnie z udźca)
- Biała kapusta (1/2 małej główki)
- 2 cebule
- Jabłko kwaśne (opcjonalnie)
- Sok z cytryny lub limonki
- Smalec gęsi lub olej kokosowy do smażenia
- Sól himalajska
Przygotowanie:
Mięso dokładnie myję i w całości zalewam wodą. Doprowadzam na średnim ogniu do wrzenia i zmniejszam temperaturę gotowania, aby mięso w garnku lekko bulgotało. Mięso gotuję minimum 3 godziny (najlepiej zostawić na 4-5 godzin, aby było bardzo miękkie). Wywar z mięsa wykorzystuję do zupy.
Cebulę pokrojoną w piórka podsmażam na patelni. Kiedy się zeszkli, dorzucam poszatkowaną kapustę. Dodaję sól. Podlewam niewielką ilością wody i duszę do miękkości (około 15-20 minut). Po zdjęciu z palnika dodaję sok z całej cytryny.
Inna propozycja podania – ze świeżym szpinakiem, parowaną cukinią i kiełkami rzodkiewki.
Powyższe zestawy, obok mięsa, zawierają 2-3 rodzaje warzyw, gdyż zwłaszcza na początku AIP dania powinny być proste, nie wieloskładnikowe. Chodzi o to, aby maksymalnie ułatwić nam trawienie. Po jakimś czasie można wprowadziłam większą dywersyfikację – moje dwie ulubione sałatki, które dodawałam do dań mięsnych to:
Sałatka z awokado
- Pół awokado
- Kilka liści sałaty masłowej/rzymskiej/lodowej/kapusty pekińskiej
- Garść rukoli
- Pół małej czerwonej cebuli
- Pęczek szczypiorku
- Kiełki lucerny/brokułu/jarmużu
- Pół ogórka
- Sok z cytryny/limonki
- Sól himalajska
- Oliwa z oliwek
Sałatka ze szparagami
- 250 g zielonych szaragów (krótko podgotowanych lub parowanych, choć szparagi można też jeść na surowo)
- Garść roszponki
- Garść świeżego szpinaku
- Rzodkiewka
- Ogórek zielony
- Dowolne kiełki
- Czerwona cebulka
- Sól himalajska
- Sok z cytryny/limonki
- Oliwa z oliwek
- Opcjonalnie odrobina kokosowego winegretu (ja używam tego)
Mam nadzieję, że zainspirowałam Was moimi pomysłami i że na ich bazie stworzycie swój własny jadłospis AIP, który będzie nie tylko odżywczy, ale przede wszystkim prosty i smaczny! 🙂
KSIĄŻKA O PROTOKOLE AUTOIMMUNOLOGICZNYM (Z PRZEPISAMI)
Dla osób rozpoczynających przygodę z protokołem autoimmunologicznym stworzyłam materiał, który jest bardzo pomocny i pozwoli przetrwać trudne początki. To książka, w której zawarłam nie tylko kluczowe informacje na temat protokołu autoimmunologicznego, ale również smaczne roślinne przepisy, które ułatwią czas diety.
Moja książka to e-book, czyli dokument w formie elektronicznej (format PDF), który możesz bez problemu odczytać na swoim laptopie, komputerze stacjonarnym, tablecie, a nawet telefonie. Nie potrzebujesz do tego celu żadnego czytnika czy niestandardowej technologii.
Witaj, po długim szperaniu w necie, stwierdzam ze Twój blog jest najlepsza informacja. Jestem drugi miesiąc na diecie AIP. Mam pytanie, ponieważ przy Hashimoto anty tpo jest wysokie, jaki wynik masz obecnie stabilny czy podwyższony ? Z tego co mowia i piszą raz ruszony system autoimmunologiczny nie powróci juz do normy. Dziekuje z gory za odpowiedz. Pozdrawiam, Asia
Asiu, ja miałam zawsze niskie anty tpo, a po dowiedzeniu się z kilku źródeł, że testy laboratoryjne są niemiarodajne i często nie badają tego, co powinny, przestałam w ogóle robić testy na cokolwiek, przestałam chodzić do lekarza, bo się dobrze czuję. Zaczęłam sama leczyć swoją głowę, psychikę, podejście do życia i to mnie uratowało.
Ale rozumiem osoby, które się dobrze nie czują i szukają odpowiedzi w różnych miejscach. W tym aspekcie Ci niestety nie pomogę 🙁 Ale w mojej zakładce „Świadome życie” znajdziesz artykuły, których treść była przełomem dla mnie w zmianie całego życia, może i Tobie pomogą…
https://bodyclean.pl/moja-droga-do-uzdrowienia/
https://bodyclean.pl/kreowanie-rzeczywistosci/
https://bodyclean.pl/szczesliwe-zycie-wibracje/
https://bodyclean.pl/medytacja-jak-medytowac/
Dziekuje za odpowiedz.
Z wielu źródeł wyczytałam ze anty tpo które raz da o sobie znac nie wraca juz do stabilnego wyniku jak u zdrowego człowieka.
Po za tym ze masz teraz dobre wyniki, czy Twoje anty tpo tez jest w wachajacych sie granicach?
Nie wierz w to kochana. Jeśli coś wyszło z równowagi to i może do niej powrócić. Jeśli uwierzysz, że Twoje ciało nigdy już nie będzie zdrowe, to tak właśnie będzie. I to nie są bzdury wyssane z palca, nie kwestia wiary i „pozytywnego myślenia”, to jest czysta fizyka. Moje antyTPO jest w normie.
Ku pokrzepieniu – miałam podwyższone anty tpo, choć inne wyniki tarczycowe w normie (choruje na inną – reumatyczną chorobę autoimmunologiczną), Stosowałam 3 m-ce dietę bezglutenową i bezlaktozową i wyniki nie uległy poprawie jeśli chodzi o ten parametr. Ta nastąpiła dopiero wtedy, gdy zmieniłam pracę na mniej stresującą i odcięłam się od toksycznych ludzi,
💖💖💖
Cześć. Proszę o pomoc. Chcę spróbować przejść na dietę AIP, bo od kilku miesięcy mam stwierdzone hashimoto. Do tego od kilku lat borykam się z problemami żołądkowymi /jelitowym itd. (Kamica pęcherzyka żółciowego, uchyłkpwatość jelit ). Czy mogę brać euthyrox czy na czas diety konieczne jest jego odstawienie by odbudować florę jelitową? Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek rady i wskazówki. Pozdrawiam
Kochana, myślę, że nikt nie odważy się nic Ci tutaj doradzić, bo wszystko zależy od stanu Twojego zdrowia i najlepiej, gdybyś udała się do specjalisty. Nigdy nie brałam sztucznych hormonów, nie wiem, jaki skład ma euthyrox, czy zgodny z AIP. Jeśli Twoje objawy przeszkadzają Ci w codziennym funkcjonowaniu, a euthyrox je łagodzi, to go stosuj i równolegle wprowadzaj dietę. Obserwuj siebie, swoje samopoczucie, być może uda Ci się zmniejszyć stopniowo dawkę, a może nawet przestać brać hormony. U wielu osób, po właściwym wprowadzeniu AIP, można zaobserwować remisję choroby, lepsze samopoczucie. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrówka!
mam pytanko , piszesz ,że każdy inywidualnie ma przeliczyć jakie muszą być proporcje białka , wegli i tluszczu ja do tej pory na oko jak smaka miałam bez przeliczania jak wypośrodkować to dobrze byloby wiedzieć ile porcji mięsnych w tygodniu, ma być , czasem myślę ,że może za dużo tych mięsnych posiłków mam , czasem mam jeden dziennie a czasem dwa dziennie
Jeśli czujesz, że jesz za dużo mięsa, to znaczy, że jesz go za dużo 🙂 Wg mnie przeliczanie białka na kg ciała nie ma sensu, bo tutaj dochodzi mnóstwo czynników, które mogą zaburzyć wchłanianie tego białka przez Twój organizm. Człowiek może mieć problem trawienne, np. za mało soków żołądkowych albo zaburzoną florę bakteryjną, co już może spowodować, że białko z mięsa nie zostanie wchłonięte w całości. Do tego nie wiesz tak naprawdę, ile Twoje mięso na talerzu faktycznie zawiera białka, możesz sprawdzać w kalkulatorach internetowych, ale czy to odzwierciedla rzeczywisty stan Twojego kawałka mięsa? 🙂 Człowiek mógłby zwariować! Każde przygotowywanie posiłku wiązałoby się z ważeniem, przeliczaniem, analizowaniem. Nie polecam tego. Polecam zaufać temu, co podpowiada Ci organizm, bo to on zjada, analizuje i rozkłada pokarm. To on wie najlepiej, ile czego zjadł i czego mu potrzeba więcej, a czego ma w nadmiarze. Kiedyś ludzie nie mieli tego problemu, jedli intuicyjnie i wszystko było dobrze. Zaufaj swojemu ciału, ono wie 💕
Mam pytanie,czy w jadłospisie AIP,można stosować jakiś rodzaj chleba. Nie wyobrażam sobie zaczęcia dnia np. od warzyw. Jestem początkujący,trzeci dzień na diecie,na tą chwilę mój jadłospis jest ubogi.
Cześć Jacku, gratuluję Ci podjęcia wyzwania 🙂 Znam parę przepisów na chleb. Sama nigdy ich nie robiłam, ale może Tobie się spodobają:
http://www.alpacasquare.pl/2015/01/chleb-bez-zboz-i-jaj.html
http://dorodnepomidory.com/2018/02/04/chleb-dyniowy-aip/
http://createdelicious.com/aip-crusty-bread/
Na protokole najbardziej dostępna i najtańsza jest mąka kokosowa i skrobia z tapioki. Mąka kokosowa jednak powoduje, że wypieki stają się słodkawe. Dlatego jeśli zależy Ci na typowym chlebie, zamiast mąki kokosowej użyłabym kassawy (mąki z manioku), z zielonych bananów (plantanów), topinamburu, ew. ararutowej (choć nie wiem, jak ona smakuje, nigdy nie próbowałam). Tapioka też jest fajna, choć wypieki z niej są nieco glutkowate (ale smaczne).
Za tydzień/dwa może w końcu uda mi się wypuścić mojego e-booka z przepisami AIP, może Cię zainteresuje 💖 Trzymam za Ciebie mocno kciuki!
Jeszcze raz dziękuję za przepisy, napewno skorzystam. Cały czas mnie męczy temat związany z dietą AIP. Mam wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Od miesiąca zchudłem 8 kg. Jestem obecnie na chorobowym. Boję się trochę, że przy mojej diecie AIP zamało dostarczam węglowodanów do organizmu. Jem bataty,banany które mają najwięcej węglowodanów, oprócz tego jem warzywa i inne owoce. Jem dużo mięsa gotowanego ale słyszałem, że nie posiadają węglowodanów. Obliczyłem, że moja dzienna dieta ma połowę zaopatrzenia w węglowodany jaką potrzebuje dorosły mężczyzna dziennie. Węglowodany to energia. Za tydzień wracam do pracy fizycznej a moje zapotrzebowanie na węglowodany musi wzrosnąć. Mam prośbę jak wspomóc organizm by dobrze funkcjonował. Kiedy mogę zażywać suplementy diety. Jestem dopiero pierwszy tydzień na AIP. Poprawę widzę bo krwawienia ustały dlatego nie poddaję się i zmierzam ku celu.Mam obawy jedynie , że ciągle spada mi waga i w konsekwencji stracę siły. Pozdrawiam serdecznie panią i wszystkich którzy zmierzają do celu tak jak ja.
Hej. Jeśli w Twojej diecie jest za mało węglowodanów, polecam Ci faktycznie piec te chlebki. Skrobia z tapioki to w ponad 80% węglowodany. Dobrym źródłem węgli jest też mąka kasztanowa. Ona w niektórych wersjach protokołu jest eliminowana, ale są dietetycy, którzy zalecają jej spożywanie, bo jest odżywcza. Jeśli będziesz dobrze na nią reagował, to polecam. Ja uwielbiam robić z niej placuszki czy naleśniki, wystarczy dosłownie woda i mąka.
Nie jestem specjalistką, więc nie chcę Ci sugerować, co powinieneś jeść. Jeśli jednak nie masz problemów z gospodarką cukrowo-insulinową, to może daktyle i suszone owoce (niesiarkowane) byłyby dobrym pomysłem…
Nie bój się tej diety. Organizm świetnie potrafi też czerpać energię z tłuszczu. Jeśli spożywasz dobrej jakości mięso, olej kokosowy, oliwę z oliwek, awokado, to nie powinno być problemów. Jedz do syta. Cieszę się, że już widzisz poprawę. To doda Ci siły, żeby przetrwać.
Jak wspomóc organizm? Dbaj o siebie, kochaj siebie i swoje życie. Obecnie panuje przekonanie, że choroby biorą się ze złego jedzenia albo z genów. Nauka już udowadnia, że to nie do końca prawda i że dużo większe znaczenie dla naszego zdrowia ma nasza zdrowa psychika. Więc dbaj o siebie, śpij przynajmniej 7-8 godzin i chodź spać między 22-23, staraj się znaleźć czas na robienie tego, co kochasz. Nie naświetlaj się do późnych godzin komórką, telewizorem i sztucznym światłem. Jeśli chcesz ćwiczyć, wybierz coś umiarkowanego – joga, pływanie, spacery. Nic intensywnego, bo to dodatkowo stresuje organizm. Jeśli pracujesz fizycznie, dbaj o przerwy. Nie wiem, co jeszcze mogę Ci polecić… Poczytaj proszę artykuły w mojej zakładce „świadome życie”: https://bodyclean.pl/category/swiadome-zycie/
informacje tam zawarte naprawdę pozwoliły wrócić mi do zdrowia…
Aha, idzie wiosna, staraj się przebywać w naturze. W lecie chodź boso, uziemiaj się, kąp w żywej wodzie (rzece, morzu, jeziorze, oceanie). Oddychaj, bierz przynajmniej 30 głębokich oddechów dziennie, aż poczujesz mrowienie. To sekret człowieka, który wyszedł na Everest topless i jest zdrowy jak ryba 🙂 https://www.odkrywamyzakryte.com/wim-hof/
A mnie zastanawia jedna rzecz- jaki rodzaj mięsa (część zwierzęcia) kryje się pod pojęciem „pieczeń” np. pieczeń wieprzowa. Czy jest to schab, łopatka, goleń? czy nie ma to znaczenia i każde z wymienionych będzie ok i będę mógł je rotować?
Nie mam pojęcia 😅 Kiedy jeszcze jadłam mięso, to kupowałam kawałek mięsa nazwany „pieczenią”. Pewnie w czeluściach Internetu znajdziesz te informacje 😉
Kochana a czy można przejść na dietę AIP podczas karmienia piersią?
Cześć Aniu, przyznam, że nie wiem na pewno. Na pewno odradza się kobietom w ciąży posty, ale AIP nie jest postem, nie ogranicza się tu kalorii. Moim zdaniem można, ale warto byłoby zasięgnąć porady specjalisty :*
Witam.Znalazłam Pani blog po długich poszukiwaniach w necie i wreszcie trafiłam na najlepszy wg.mnie. Mam parę pytań odnośnie paleo i AIP. Może pokrótce streszczę moją sytuację.Mam 48 lat. Jak byłam dzieckiem ok.9 miesiąca życia zachorowałam i gdy już jedna nogą byłam na drugim swiecie to 3 lekarz z kolei zdiagnozował celiakię. Mamie powiedziano,że wystarczy dieta parę lat i będzie dobrze. Gdy poszłam do przedszkola,jadłam już normalnie(w tamtych czasach nie było cateringów i mało słyszano o celiakii). Całe dzieciństwo walczyłam z anemią,bólami brzucha,zmęczeniem,ciągłym osłabieniem itp.Dziwię się,że pediatra do którego chodziła ze mna mama nie wpadł na pomysł że celiakia dalej jest i nie znikła.Potem było trochę lepiej,ale miałam zawsze jakieś problemy żoładkowe.I tak z biegiem lat znowu problemy zaczęły się nasilać. Zrobiłam gastroskopię i lekarz oczywiście stwierdził celiakię i całkowity zanik kosmków. W wieku 36 lat wróciłam na dietę bezglutenową. Po dwóch miesiącach nie miałam już anemii i było trochę lepiej,jednak cały czas miałam antyciała we krwi.Okazało się,że nawet produkty bezglutenowe mi szkodzą. Mimo stosowania diety nie czuję się najlepiej,doszly inne choroby:zapalenie przewlekłe zatok,bóle stawów i parę innych.Mam tak wyniszczony organizm,że czasami ledwo zipię :).W końcu sama postanowiłam coś z tym zrobić i tak znalazłam Pani blog. Proszę o radę,czy bezpieczniej jest zacząć od paleo i stopniowo przechodzić na AIP,czy od razu wdrożyć AIP? Mleko i nabiał odstawiłam pod koniec zeszłego roku,cukier ograniczyłam,ale ciężko(lubię słodkości). Mam notoryczny niedobór wit.D3,którą suplementuję,ale kiepsko wzrasta. Zaczęłam pić zakwasy,chyba to dobrze?Bardzo proszę o rade bo już sama nie wiem co robić. Pozdrawiam serdecznie, Beata.
Beatko, tutaj nie ma jednej drogi. Musisz sama zdecydować, czy czujesz się gotowa przejść na AIP od razu czy to stopniować, bo jak wiadomo, to trudna i restrykcyjna dieta. Ale w związku z tym, że większość ludzi siedzi w domach w związku z tym, co się dzieje, to dobry czas, aby gotować samemu i zadbać o siebie.
Z tego, co widzę, dieta eliminacyjna nie jest Ci obca, kluczowe produkty, jak gluten i nabiał odłożyłaś, więc to ogromny sukces! Ja stwierdziłam, że przechodzę na protokół od razu i wytrzymałam na nim aż 10 miesięcy, zmieniłam dzięki temu nawyki żywieniowe, które trzymam do dziś – odstawiłam całkowicie biały cukier (ale uwielbiam słodkie, jak Ty, więc syrop daktylowy, miód, cukier kokosowy goszczą u mnie w umiarkowanych ilościach), gluten i nabiał jem raz na ruski rok, ale przede wszystkim (również dzięki zmianie stylu życia) zaczęłam zdrowieć. Więc jeśli czujesz się gotowa, nie czekaj, a jeśli po 2 tygodniach uznasz, że to „za dużo”, że się stresujesz i czujesz się gorzej, możesz wrócić zawsze do paleo i obserwować swój organizm.
Wierzę, że wszystko będzie dobrze 🙏 Jeśli chciałabyś ewentualnie zakupić e-booka o AIP, to jeszcze dzisiaj jest na niego 15% zniżki 😉 Tylko, że w mojej książce nie ma przepisów mięsnych.
Dziękuję Monia za odpowiedź :). Spróbuję stopniowo. Glutenu już nie jem 12 lat,więc z tym nie mam problemu.W sumie z nabiału zostały jajka do odstawienia,ale nie wiem czy dam radę.Lubię jajka i myślę,że jak jem mało mięsa to powinny być w diecie.Po za tym uwielbiam kogel-mogel 🙂
Chyba zrobię tak,że część paleo na razie zostawię zanim ogarnę całkowicie AIP. Powoli będę wyrzucać jedzenie te które nie jest dozwolone na protokole.Książkę wolałabym w formie papierowej,ale jak nie ma to trudno.Zakupię sobie e-booka i zrobię prezent na urodziny bo mam 24 kwietnia. Przepisy z mięsem jakieś sama wymyślę.Pozdrawiam Cię ciepło. Dziękuję za to co robisz dla wszystkich. Jesteś wspaniała. 🙂
Dzięki Beatko za ciepłe słowa.
Dokładnie, rób, jak czujesz, najważniejsze, aby dieta nie była stresem, bo dla mnie była na początku ogromnym i przez to nie zdrowiałam tak szybko. Co do mięsa, nie jem go już, ale właśnie w tym wpisie (https://bodyclean.pl/jadlospis-aip/) jest kilka inspiracji. Dla mnie mięso to nie jest wyzwanie – wyzwaniem jest przygotować dania zgodne z AIP bez mięsa, bo wciąż słyszę, że każdy ma już dość mięsa na protokole, jedząc je na śniadanie, obiad i kolację 🙂
Ha, to życzę Ci wszystkiego dobrego na nadchodzące urodzinki, moje są 2 dni po Twoich 💖
Dziekuję Monia. Rozmawiałam z koleżanką od mojej znajomej i Ona radzi,żeby nie ograniczać się tak restrykcyjnie.Jeżeli coś nie szkodzi to nie rezygnować z tego.Znowu sama nie wiem. Chyba jednak najpierw zacznę od paleo. Przepraszam za takie zamieszanie,ale oszleję od tego wszystkiego :0. Już postanowiłam,że zacznę od paleo. Pozdrawiam ciepło 🙂
Moniko, chciałam ci bardzo podziękować za ogrom wiedzy, który zawarłaś na blogu 🙂 Przeczytałam twoje artykuły od deski do deski i jestem coraz bliżej decyzji o przejściu na AIP 😉
Mam jednak wrażenie, że cały czas mam za mało informacji o protokole… Boję się popełnić błędy, które sprawiłyby, że cały mój wysiłek mógłby pójść na marne 🙁
W związku z tym mam pytanie – czy polecasz jakąś fachową literaturę dot. AIP? Szukając w Internecie, trafiłam w większości na zagraniczne tytuły, a wolałabym zdecydowanie poczytać po polsku 😉
Chciałam jeszcze zapytać, czemu mięso gotujesz w samej wodzie? Czy dodanie np. warzyw korzeniowych albo ziela angielskiego dla smaku byłoby błędem…?
Dziękuję i pozdrawiam! 🙂
Cześć Dagmara! Dziękuję Ci za tyle miłych słów i cieszę się, że na mnie trafiłaś! Kochana, ja miałam takie same obawy na protokole, jak Ty, zwłaszcza, że ja zaczynałam, kiedy w ogóle nie było o tym informacji po polsku. Byłam na protokole aż 10 miesięcy i na tej podstawie, również w oparciu o literaturę zagraniczną, sama napisałam książkę, w której zawarłam nie tylko wszystkie najważniejsze wskazówki, porady i informacje, które pozwolą Ci unikać błędów, ale również ponad 60 przepisów zgodnych z protokołem, które ułatwią czas diety. Mój e-book, informacje na jego temat i 3 darmowe przepisy znajdziesz tutaj: https://bodyclean.pl/aip-ebook/
Akurat w tym przepisie gotowałam mięso w samej wodzie, a potem wywaru użyłam do gotowania zupki, ale jak najbardziej można dodać wszelkie warzywa i zioła zgodne z protokołem. Mam nadzieję, że to będzie pomocne. Buziak!
O, super 🙂 Byłam pewna, że w Twoim e-booku są wyłącznie przepisy 😉 Zerknę, dziękuję!
Absolutnie nie, ten e-book zawiera wszystkie kluczowe informacje, które warto znać przed rozpoczęciem diety, aby uniknąć załamania nerwowego, przez które ja przechodziłam 🙂 Widzę, że już kupiłaś książkę! Dziękuję Ci za zaufanie i oby ta książka wsparła Cię w powrocie do zdrowia 💖🙏
Naprawdę liczę na zmiany… 😉 Póki co zbieram informacje i przygotowuję się mentalnie. Dziś koło 10 zjadłam na próbę śniadanie zgodne z AIP i jestem zaskoczona, bo usiadłam do pracy i dopiero koło 15 zaczęłam być głodna. Czyli nie umrę z głodu na diecie 😀 Dam znać, jak efekty i co z książki najbardziej mi się przydało 😉 Pozdrawiam i dziękuję <3
Cieszę się bardzo! Koniecznie odezwij się za jakiś czas 💖🙏
Dobry wieczor.
Znalazlam sie na Pani blogu dzieki grupie :choroby autoimmunologiczne:
W marcu br.postawiono diagnoze ;autoimminologiczne zapalenie watroby ,zapalnikiem do tegi byl przebyty Covid.
Po przeczytaniu artykulow na blogu,zaczelam zastanawiac sie nad AIP…
Jedna rzecz mnie zastanawia ….dziwi,ze w zaleceniach wyklucza sie czerwone mieso,smalec z gęsi 😯 czy np watrobka z cebula….mi tego absolutnie zabroniono a w AIP te produkty sa w jadlospisie
Jak to jest tak naprawde z tymi produktami?
I czy przy moim AIH moge wprowadzic protokol?
Pozdrawiam,Iwona.
Iwonko, AIP jest dedykowany wszystkim chorobom o podłożu autoimmunologicznym, ale wiadomo, że każdy musi go dostosować do swoich warunków zdrowotnych. Ja np. nie mogłam jeść na protokole czosnku (choć jest dozwolony), bo miałam na niego nietolerancję, musiałam go więc wyłączyć. Tak samo Ty możesz stosować się do ogólnych zaleceń protokołu (wykluczyć produkty, które są szkodliwe w świetle tego podejścia, tzn. nabiał, ziarna, cukier, używki, przetworzone jedzenie i więcej).
Ja z całego serca polecam Ci moją książkę, gdzie dzielę się tylko i wyłącznie roślinnymi (bezmięsnymi) potrawami zgodnymi z protokołem, bo wiele osób właśnie nie może jeść mięsa albo nie może znaleźć mięsa z dobrego źródła (bez hormonów i antybiotyków, które mogą wzmagać stan zapalny w organizmie), dlatego moja książka przychodzi tu z pomocą: https://bodyclean.pl/aip-ebook/ 🙂 Ściskam!
Czy tyle warzyw nie zaszkodzi mi na wrzodzejace zapalenie jelita grubego ?
O to musisz zapytać swojego lekarza lub specjalistę. Każdy jest inny.
Witam. Przymierzam się do protokołu ale zastanawiam się nad warzywami i mięsem gdzie pani kupuje te warzywa i mięso nieprzetworzone bo w tych czasach jest mega trudno zdobyć takie swojskie jedzonko.
Witaj Kasiu. Staram się kupować ekologiczne, albo od zaznajomionych rolników 🙂